13 z 20 ustaw pakietu na rzecz rozwoju przedsiębiorczości, nazywanego pakietem Szejnfelda, od nazwiska wiceministra gospodarki, już obowiązuje. Organizacje przedsiębiorców pozytywnie oceniają te zmiany prawa, jednak niepokoi ich długi czas pracy nad sztandarowymi projektami: o systemie promocji gospodarki oraz o ograniczeniu barier prowadzenia działalności gospodarczej.
– Wciąż nie wiemy, kiedy resort przedstawi projekty ustawy deregulacyjnej, czyli o ograniczaniu barier prowadzenia działalności gospodarczej. A to naprawdę dla biznesu jest ważne. Mamy nadzieję, że stanie się to w najbliższym czasie – mówi Katarzyna Urbańska, ekspert PKPP Lewiatan. Przypomina, że prace nad ostatnimi, ale najważniejszymi dla biznesu, projektami trwają już ponad półtora roku.
Adam Szejnfeld zapewnia, iż w resorcie wszystko jest na ukończeniu. – Ustawa o promocji polskiej gospodarki już jest. Na dużą ustawę deregulacyjno-derogacyjną, hasłowo nazywaną wielkim sprzątaniem, trzeba jeszcze chwilę poczekać. Zmieni ona dziesiątki ustaw, na razie przejrzeliśmy ponad 400 aktów prawnych. Prace się przedłużają, bo ustawa ciągle nam się rozrasta – mówi Szejnfeld. Minister chce, by projekt był gotowy najpóźniej we wrześniu, a sama ustawa – do końca roku.
Przyznaje, że konsultacje z organizacjami przedsiębiorców w sprawie założeń do niej prowadził w ubiegłym roku. – Potem poprosiłem je, by wskazały, w jakich przepisach konieczne są zmiany ograniczające biurokrację. Niektórzy odpowiedzieli dopiero kilka tygodni temu – tłumaczy Adam Szejnfeld.
Piotr Rogowiecki z Konfederacji Pracodawców Polskich ma nadzieję, że w nowej ustawie zostanie wprowadzona zasada UE+0: – Reglamentacja miałaby miejsce tylko tam, gdzie wymaga od nas tego prawo wspólnotowe – tłumaczy. Adam Szejnfeld potwierdza: – Mam nadzieję, że wdrożymy ją w życie.