Fundusz przewiduje, że Polska gospodarka będzie rosła w tym roku w tempie 2,75 proc., a w przyszłym 3,75 proc. - Spodziewamy się ożywienia w popycie krajowym - szczególnie w inwestycjach publicznych - czytamy w raporcie MFW na temat sytuacji polskiej gospodarki. - Gospodarka nadal jest poniżej potencjału, a przyrost płac jest ograniczony przez podwyższone bezrobocie. Inflacja powinna być powstrzymana.
Niestety wzrośnie też deficyt finansów publicznych. W ubiegłym roku wyniósł on około 7,25 proc., w tym ma według przewidywań funduszu wynieść 7,5 proc. PKB. Spadnie dopiero w 2011 roku ale tylko niewiele poniżej 7 proc. Bardziej wyraźne obniżenie spodziewane jest w 2012 roku do 5,75 proc. PKB. Rząd liczy, że wówczas nasz deficyt będzie już spełniał kryterium z Maastricht i sięgnie 2,9 proc. PKB.
MFW przestrzega także, że zadłużenie Polski w relacji do PKB nie przestanie rosnąć - według metodologii unijnej ESA95 jego poziom w 2014 roku może sięgnąć 62 proc. Fundusz wliczył oczywiście do zadłużenia pieniądze, które pożycza Krajowy Fundusz Drogowy, czego nie robi nasz minister finansów.
- Polskie rząd ma ambitny plan obniżania deficytu do 2,9 proc. PKB w 2012 rok - wyjaśnił Paul Thomsen, szef misji MFW, goszczącej w resorcie finansów. - Wydaje nam się jednak, że zejście z poziomem deficytu w tak krótkim czasie o blisko 5 proc. PKB jest zbyt szybkim zacieśnianiem polityki fiskalnej, tym bardziej, że ożywienie gospodarcze jest jeszcze bardzo niepewne.
Eksperci funduszu za bardziej realne uznają zejście z poziomem deficytu w okolice 3 proc. w latach 2013-14 i potem kontynuowanie procesu konsolidacji finansów publicznych i obniżanie deficytu w tempie 0,5-1 proc. przez następne 4-5 lat.