Stawki VAT mogą jeszcze wzrosnąć

VAT wzrośnie o 1 pkt. proc., ale za to na niektóre podstawowe artykuły spożywcze podatek zostanie obniżony z 7 do 5 procent – zapowiada rząd

Aktualizacja: 04.08.2010 02:37 Publikacja: 03.08.2010 21:59

Od lewej Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki i premier Donald Tusk

Od lewej Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki i premier Donald Tusk

Foto: Fotorzepa, Mariusz Dąbrowski MD Mariusz Dąbrowski

Przed szybkim przyrostem długu mają uchronić Polskę: podwyżka VAT na trzy lata, na początek o 1 pkt proc., reguła wydatkowa i większe wpływy z prywatyzacji. Przyjęty przez rząd wieloletni plan finansowy państwa ma doprowadzić do ograniczenia deficytu budżetowego z 52,2 mld zł w tym roku do 30 mld zł w 2013 r.

Obecnie żywność nieprzetworzona (płody rolne, zboża) objęta jest preferencyjną stawką podatku od towarów i usług 3 proc. Ta jednak wygasa pod koniec roku. Już kilka miesięcy wcześniej minister finansów postanowił więc, że wprowadzona zostanie nowa, 5 proc. stawka podatku, którą obejmie te produkty. Oszacował wówczas, że przyniesie to budżetowi państwa dodatkowe dochody rzędu 0,6-0,8 mld zł. Zgodnie z planem finansowym od stycznia 2011 r. cała żywność zostanie obłożona 5-proc. podatkiem, co oznacza, że produkty objęte dziś 7 proc. stawką, np. chleb, wędliny stanieją (VAT zostanie obniżony o 2 pp). Walczył o to wicepremier Waldemar Pawlak, który jeszcze rano zapewniał, że podwyżka VAT na żywność jest niedopuszczalna. Upierał się także, że podatek nie powinien wzrosnąć na leki i akcesoria dla dzieci, a w tym wypadku zapewne batalię przegrał – tego dowiemy się, gdy rząd upubliczni plan. Do późnych godzin nocnych trwało nanoszenie poprawek do dokumentu, jego treść ma zostać opublikowana dopiero w środę. Zdaniem doradców podatkowych trudno szacować, czy te zmiany spowodują, że będziemy płacić więcej za żywność, mniej czy tyle samo. Stawka 7-proc., obejmująca m.in. leki i materiały budowlane, wzrośnie do 8 proc., a podstawowa 22 proc. do 23 proc.

Jak wynika z informacji "Rzeczpospolitej", jeśli w maju 2011 r. okaże się, że jesteśmy blisko przekroczenia przez dług publiczny poziomu 55-proc. PKB, wszystkie stawki wzrosną o kolejny 1 pkt proc. i znów na trzy lata. A jeśli za rok nadal sytuacja będzie wyglądała źle, stawki wzrosną do 7, 10 i 25 proc. Wtedy podstawowa stawka, czyli 25 proc., znalazłaby się na maksymalnym poziomie, jaki dla krajów unijnych dopuszcza Komisja Europejska.

Prof. Andrzej Wernik z Akademii Finansów ocenia, że podwyżka VAT od stycznia 2011 r. niewiele da. – Na miejscu premiera od razu podniósłbym podatek do maksymalnej stawki, bo wrzawa społeczna wcale nie byłaby wówczas mniejsza – mówi.

Według szacunków rządu wzrost stawki VAT o 1 pkt proc. zwiększy roczne dochody budżetu o 5 – 5,5 mld zł. Z kolei 3 mld zł oszczędności w 2011 r. ma dać reguła ograniczająca wzrost wydatków. Z prywatyzacji rząd chce pozyskać w 2011 r. aż 25 mld zł. Premier Donald Tusk nie ujawnił żadnych innych planowanych posunięć rządu. Zapewnił jednak, że nasze finanse nie potrzebują radykalnych reform.

Ekonomiści nie chcą na razie oceniać efektów planu. – Ciągle nie wiemy, jakie są założenia dotyczące wzrostu PKB, dochodów państwa i konkretnych zamierzeń rządu – mówi były minister finansów Mirosław Gronicki.

Zdaniem prof. Stanisława Gomułki, głównego ekonomisty BCC, rośnie zagrożenie przekroczenia przez dług 55 proc. PKB. – Jesteśmy blisko tego progu, co przyznaje też minister finansów – mówi Gomułka.

Wieczorem premier namawiał do poparcia planu kluby parlamentarne. W spotkaniu nie wziął udziału PiS.

VAT

Przed szybkim przyrostem długu mają uchronić Polskę: podwyżka VAT na trzy lata, na początek o 1 pkt proc., reguła wydatkowa i większe wpływy z prywatyzacji. Przyjęty przez rząd wieloletni plan finansowy państwa ma doprowadzić do ograniczenia deficytu budżetowego z 52,2 mld zł w tym roku do 30 mld zł w 2013 r.

Obecnie żywność nieprzetworzona (płody rolne, zboża) objęta jest preferencyjną stawką podatku od towarów i usług 3 proc. Ta jednak wygasa pod koniec roku. Już kilka miesięcy wcześniej minister finansów postanowił więc, że wprowadzona zostanie nowa, 5 proc. stawka podatku, którą obejmie te produkty. Oszacował wówczas, że przyniesie to budżetowi państwa dodatkowe dochody rzędu 0,6-0,8 mld zł. Zgodnie z planem finansowym od stycznia 2011 r. cała żywność zostanie obłożona 5-proc. podatkiem, co oznacza, że produkty objęte dziś 7 proc. stawką, np. chleb, wędliny stanieją (VAT zostanie obniżony o 2 pp). Walczył o to wicepremier Waldemar Pawlak, który jeszcze rano zapewniał, że podwyżka VAT na żywność jest niedopuszczalna. Upierał się także, że podatek nie powinien wzrosnąć na leki i akcesoria dla dzieci, a w tym wypadku zapewne batalię przegrał – tego dowiemy się, gdy rząd upubliczni plan. Do późnych godzin nocnych trwało nanoszenie poprawek do dokumentu, jego treść ma zostać opublikowana dopiero w środę. Zdaniem doradców podatkowych trudno szacować, czy te zmiany spowodują, że będziemy płacić więcej za żywność, mniej czy tyle samo. Stawka 7-proc., obejmująca m.in. leki i materiały budowlane, wzrośnie do 8 proc., a podstawowa 22 proc. do 23 proc.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu