Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ) wystąpiła o pilne zwołanie Międzyresortowego Zespołu ds. Inwestycji Zagranicznych. Agencja chce wyjaśnienia stanowiska Rady Ministrów z lipca dotyczącego wspierania inwestycji. Rząd zadeklarował w nim, że nie będzie przyznawać grantów firmom inwestującym w aglomeracjach o niskiej stopie bezrobocia. Decyzja uderza głównie w sektor nowoczesnych usług biznesowych, który lokuje się w dużych miastach.
PAIiIZ twierdzi, że nie wiadomo, jaki charakter ma stanowisko rządu. – Jeśli to deklaracja polityczna, mamy zły sygnał dla klimatu inwestycyjnego w Polsce. Jeżeli natomiast za oświadczeniem rządu miałyby pójść konkretne działania, należy mu się przyjrzeć od strony prawnej – mówi prezes Agencji Sławomir Majman.
Prawnicy PAIiIZ też mają wątpliwości. Budzi je zarówno pojęcie aglomeracji, jak i niskiej stopy bezrobocia. To pierwsze w przepisach nie występuje. Eksperci Agencji przymierzyli więc do deklaracji rządu pojęcie obszaru metropolitalnego (w kraju jest ich dziewięć, do tego trzy potencjalne). – Przyjmując, że aglomeracja odpowiada takiemu obszarowi, z możliwości wsparcia zostaną wyłączone nawet tereny pod inwestycje produkcyjne – twierdzą w PAIiIZ. Przykładem mogą być Kobierzyce niedaleko Wrocławia czy Niepołomice pod Krakowem.
Kolejny problem to stopa bezrobocia. Czy brać pod uwagę bezrobocie w całej aglomeracji, czy w jej głównym mieście, a może tylko w miejscu lokowania inwestycji? – Najlepszym byłoby odniesienie stopy bezrobocia do samego powiatu. W przypadku całej aglomeracji nie ma to sensu – uważa Adam Allen z Ernst & Young.
Choć rządowe granty to niewielka część wsparcia, jakie mogą w Polsce otrzymać zagraniczni przedsiębiorcy, stanowisko Rady Ministrów przychodzi w momencie wyjątkowo niekorzystnym dla inwestorów, zwłaszcza sektora nowoczesnych usług. Prócz grantów może on korzystać z dotacji w ramach funduszy unijnych oraz zwolnienia z podatku dochodowego w specjalnych strefach ekonomicznych. Tymczasem te profity stają się coraz trudniej osiągalne – oferta powierzchni biurowych objęta obszarem SSE jest niewielka, a pieniądze z Unii przeznaczone na ten rok się wyczerpały. W tej sytuacji odebranie grantów może oznaczać, że nie będzie żadnych zachęt.