Idea wzbogacenia istniejącego Funduszu Narodowego Dobrobytu w zyski z prywatyzacji państwowych firm (ok. 50 mld dol.) oraz akcje będące w rękach skarbu państwa, została ogłoszona przez wicepremiera i ministra finansów Aleksieja Kudrina.

Dziś w funduszu jest 88,2 mld dol. czyli ok. 6 proc. PKB kraju. Zdaniem Kudrina takie wzbogacenie funduszu pozwoli Rosji na wiele lat pozbyć się deficytu, a tym samym dopłat z kasy państwa, w krajowym systemie emerytalnym.

Jeżeli projekt wicepremiera przyjmie rząd, to budowa superfunduszu ruszy w przyszłym roku przy konstruowaniu budżetu na 2012 r. Wg danych Sovereign Wealth Fund Institute (SWF) na 1 listopada największym funduszem narodowego dobrobytu jest Abu Dhabi Investment Authority Zjednoczonych Emiratów. Zgromadzono w nim 627 mld dol. W dwóch podobnych funduszach Chin jest 679,5 mld dol. Cztery lata temu, jak przypominają „Wiedomosti”, Norwegia przemianowała swój fundusz naftowy na fundusz emerytalny. Jego celem jest pomnażanie dochodów państwa z ropy tak, by służył? przyszłym pokoleniom.

Dziś fundusz liczy ponad 500 mln dol. Wątpliwości co do idei superfunduszu ma wieceminister gospodarki Andriej Klepacz:

- Otwartym pozostaje pytanie - na ile utworzenie takiego modelu finansowania emerytur jest zgodne z zadaniami rozwoju kraju. Nasza gospodarka rozwija się teraz dwa razy wolniej (+4 proc. PKB) aniżeli przed kryzysem. Dochody Rosjan będą więc coraz bardziej odstawać od reszty Europy. Do tego się zdecydowano się na odejście od gospodarki która rośnie dzięki dochodom z ropy, na rzecz rosnącej dzięki innowacjom. U nas wciąż wydatki na innowacje stanowią mniej niż 1 proc. PKB, a w Unii to średnio 2 proc. Zadniem Klepacza, jeżeli rząd stworzy superfundusz, to może nie mieć pieniedzy na działania prorozwojowe.