We Włoszech stanął transport.
– Musimy przebić się wreszcie przez mur kryzysu gospodarczego – tłumaczyła Susana Camusso, przewodnicząca CGIL, największego włoskiego związku zawodowego.
Odwołano rejsy samolotów z Rzymu i Neapolu, pociągi nie ruszały ze stacji. Nie funkcjonowało rzymskie metro ani transport w 100 włoskich miastach.
Zdaniem Camusso dzisiaj wszystkie wpływy budżetowe powinny być wydawane na stworzenie nowych miejsc pracy, a dopiero potem na inne cele. – Nasze protesty nie ustaną, dopóki nie zmieni się system podziału dochodu narodowego – dodała. Stopa bezrobocia we Włoszech to 8,3 proc., średnia w Unii Europejskiej wynosi 9,5.
Portugalczycy protestowali przeciwko kolejnym cięciom wydatków. Nie powstrzymało ich to, że warunki przyznania pakietu pomocowego przez UE i Międzynarodowy Fundusz Walutowy były łagodniejsze niż kryteria reform już wprowadzanych przez rząd.