Prawo i Sprawiedliwość domaga się wyjaśnienia sprawy przecieku informacji do Agencji Reutera o danych dotyczących PKB za drugi kwartał tego roku. – Skierowałem w tej sprawie list do premiera z prośbą o wyjaśnienie – wyjaśnił szef Klubu Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak.
W ocenie Błaszczaka przekazywanie informacji o wysokości PKB przed ogłoszeniem wymaga poinformowania Kancelarii Prezydenta RP, premiera, marszałków Sejmu i Senatu oraz ministra gospodarki.
We wtorek Główny Urząd Statystyczny przygotował raport dotyczący dynamiki PKB w II kwartale 2011 r. Raport został ogłoszony o godz. 10, lecz wcześniej wynik dotyczący wzrostu PKB podała Agencja Reutera, powołując się na dane rządowe.
GUS nie zabiera w tej sprawie głosu, ale jak podał rzecznik prezesa GUS Artur Satora, urząd wysłał pismo do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odnośnie do wyjaśnienia tej sprawy. Komisja Nadzoru Finansowego nie zamierza badać sprawy, twierdząc, że to nie leży w jej kompetencjach.
Przecieki danych makroekonomicznych do mediów bardzo często zdarzają się w Chinach, m.in. do Agencji Reutera, ale również do lokalnych telewizji w Hongkongu. Wyciekały w ten sposób m.in. statystyki o PKB oraz inflacji. W Wielkiej Brytanii w kwietniu 2011 r. wyciekły na rynek dane o inflacji. W 2009 r. jeden z japońskich ministrów pomyłkowo zbyt wcześnie ujawnił dane o PKB. W większości takich przypadków wpływ takiego przecieku na zachowanie rynku jest ograniczony – zauważają analitycy.