Rosyjskie ministerstwo rozwoju gospodarczego przygotowało aż cztery scenariusze rozwoju sytuacji w gospodarce Rosji w latach 2012-2014 na tle globalnej ekonomiki. Najnowszy, który właśnie trafił pod obrady rządu jest najbardziej pesymistyczny nie tylko dla rosyjskiej, ale i światowej gospodarki.
Zakłada on, że najgorszy będzie 2013 r, gdy cena ropy, od której zależy połowa wpływów rosyjskiego budżetu, spadnie do 80 dol. /baryłka. Światowa gospodarka zwolni wtedy wzrost z 3,4 proc. w przyszłym roku do 2,9 proc.. A w strefie euro zapanuje stagnacja.
Spadnie też tempo wzrostu amerykańskiego PKB z 1,5 proc. w przyszłym roku do 0,8 proc. w 2013 r. Nawet Chiny stracą 0,5-0,8 pkt. proc.. Wszystko to odbije się rosyjskiej gospodarce. Rubel osłabnie wobec dolara do 40 rubli (teraz 29). PKB Rosji wyhamuje z 2,5 proc. do 1,5 proc.; inflacja i dewaluacja będą na poziomie 20 proc.
- Nie będzie to jednak kryzys jak w 2008-2009 roku. Świat z tego kryzysu wychodzi, stabilizuje gospodarki w poszczególnych strefach. Bardziej realny nowy kryzys może nadejść w latach 2016-2018 — ocenia dla gazety Wiedomosti ekspert gospodarczy Dmitrij Biełousow.
Według sondażu Bloomberg wśród 39 ekonomistów, prawdopodobieństwo recesji w globalnej gospodarce wzrosło za ostatnie dwa miesiące do 30 proc.. Oni też, podobnie jak Rosjanie, za najgorszy uważają rok 2013.