– W obliczu nadchodzącego spowolnienia polska gospodarka potrzebuje zmian, które zlikwidują utrudnienia w prowadzeniu biznesu – zadeklarował Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki. I przedstawił w piątek założenia do III ustawy deregulacyjnej, wypracowane razem z organizacjami pracodawców.
– Najważniejsze jest utrzymanie płynności przedsiębiorstw – mówił Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP. Stąd np. propozycja wprowadzenia zasady rozliczania VAT dopiero w momencie zapłaty przez kontrahenta czy skrócenie okresu oczekiwania na jego zwrot z urzędu skarbowego (60 do 30 dni).
Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan podkreślał, że istotne jest napisanie praktycznie od nowa prawa budowlanego. – Nieudana próba zniesienia pozwoleń na budowę pokazała, że nie ma drogi na skróty. Trzeba załatwić sprawę kompleksowo – dodał. – Równie „rewolucyjne" podejście potrzebne jest w prawie podatkowym, które dziś jest skomplikowane i zawiłe jak sękacz – zauważył Arkadiusz Protas z BCC.
Premier Pawlak wyliczał, że na nowej liście deregulacyjnej znalazły się także ułatwienia w prawie pracy (m.in. poprzez możliwość zawierania porozumień o wspólnym zatrudnianiu pracowników), uproszczenie rozliczeń z ZUS i NFZ, ograniczenie wymogów dla startujących w przetargach publicznych czy zwiększenie liczby informacji i zgłoszeń przesyłanych drogą elektroniczną.
III ustawą deregulacyjną zajmie się już nowy rząd. Według szacunków resortu gospodarki dwie poprzednie ustawy (obie z tego roku) pozwalają oszczędzić firmom 8 mld zł rocznie.