Rada ma się zebrać jak najszybciej. Termin Donald Tusk chce ustalić z ministrem finansów, który do wczoraj przebywał w USA. Uczestniczył tam w spotkaniu państw G20 oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego.
Głównym tematem spotkania były kwestie związane z aktualną sytuacją w gospodarce światowej oraz globalną stabilnością rynków finansowych w kontekście turbulencji w strefie euro. O tym też mieliby rozmawiać członkowie rady, której przewodniczy były premier Jan Krzysztof Bielecki.
Premier zapowiedział też, że już jutro Rada Ministrów zajmie się projektem budżetu na 2012 rok. Zgodnie z konstytucją do końca września dokument musi trafić do Sejmu.
Mimo oczekiwanego spowolnienia resort finansów nie zdecydował się jednak na weryfikację opracowanego w maju dokumentu. Wyliczenia dotyczące dochodów i wydatków opierają się na nierealnym zdaniem ekonomistów założeniu, że w 2012 roku podobnie jak w tym wzrost sięgnie 4 proc. W ich ocenie dynamika może się znacznie obniżyć i oscylować pomiędzy 2 a 3 proc.
Proponowali więc, aby zaktualizować dane i obniżyć oczekiwania dotyczące wpływów podatkowych bądź podnieść deficyt, który według obecnego planu ma wynieść w przyszłym roku 35 mld zł.