Polska zamożność to 63 proc. średniej UE

W przy­szłym ro­ku znacz­nie spad­nie za­po­trze­bo­wa­nie miast i gmin na kre­dy­ty. Dla ban­ków to spo­ry kło­pot

Publikacja: 14.12.2011 02:35

Polska zamożność to 63 proc. średniej UE

Foto: Bloomberg

Sa­mo­rzą­dy pla­nu­ją, że w 2012 r. ich łącz­ny de­fi­cyt się­gnie ok. 12 mld zł – po­dał ostat­nio re­sort fi­nan­sów. Pla­ny te­go­rocz­ne to aż 21,2 mld zł. Wła­dze lokalne bę­dą więc znacz­nie rzad­szy­mi klien­ta­mi ban­ków niż obec­nie.

Przy­kła­do­wo War­sza­wa nie za­mie­rza po­ży­czyć w przy­szłym ro­ku ani zło­tów­ki (choć w 2011 r. wyemitowała obligacje warte 600 mln zł, a w 2013 myśli o emisji na 800 mln zł).?Wro­cław swo­je przy­szło­rocz­ne po­trze­by okre­ślił na 70 mln zł, w tym ro­ku – na 470 mln zł, a Olsz­tyn od­po­wied­nio na 59 mln zł i 102 mln zł.

– Spo­dzie­wa­my się spad­ku za­po­trze­bo­wa­nia na fi­nan­so­wa­nie ze stro­ny sa­mo­rzą­dów na­wet o po­ło­wę – mó­wi Piotr Ga­las, dy­rek­tor De­par­ta­men­tu Klien­ta Sek­to­ra Pu­blicz­ne­go w PKO BP. Dla ban­ków to spo­ra zmia­na. Przez ostat­nie trzy la­ta wła­dze lo­kal­ne du­żo po­ży­cza­ły, by wspie­rać swój roz­wój i sta­ły się istot­nym klien­tem ban­ków. W po­rów­na­niu z koń­cem 2007 r. war­tość udzie­lo­nych im kre­dy­tów wzro­sła o 142 proc., w tym cza­sie zo­bo­wią­za­nia przed­się­biorstw wzro­sły tyl­ko o 42 proc., a go­spo­darstw do­mo­wych – o 100 proc. Te­raz ten do­tych­czas roz­wo­jo­wy i bez­piecz­ny (sa­mo­rzą­dy zwy­kle spła­ca­ją swo­je kre­dy­ty) ry­nek znacz­nie się skur­czy.

To efekt wy­ga­sa­nia lo­kal­ne­go bo­omu in­we­sty­cyj­ne­go. Co praw­da w wie­lu mia­stach i gmi­nach wciąż re­ali­zo­wa­ne są wiel­kie pro­jek­ty, ale ich fi­nan­so­wa­nie zo­sta­ło za­bez­pie­czo­ne już daw­no. – Do­dat­ko­wo spo­ra część du­żych gmin do­szła już do gra­ni­cy za­dłu­że­nia i nie mo­gą so­bie po­zwo­lić na wię­cej – za­uwa­ża Ra­fał?Petsch, dy­rek­tor de­par­ta­men­tu in­sty­tu­cji fi­nan­so­wych i sek­to­ra pu­blicz­ne­go Ban­ku Pe­kao.

– Mniej­szy po­pyt ze stro­ny sa­mo­rzą­dów nie po­wi­nien ne­ga­tyw­nie wpły­nąć na na­szą ak­tyw­ność i war­tość udzie­lo­nych kre­dy­tów w sze­ro­ko poj­mo­wa­nym seg­men­cie uży­tecz­no­ści pu­blicz­nej – pod­kre­śla jed­nak dyr. Petsch. Wy­ja­śnia, że im­po­nu­ją­ce pla­ny in­we­sty­cyj­ne mają ener­ge­ty­ka czy ko­lej­nic­two. Tu po­trzeb­y sza­cow­ne są na­wet na set­ki mi­liar­dów zło­tych. Ta­kże PKO BP nie za­mie­rza moc­no zmniej­szyć swo­je­go za­an­ga­żo­wa­nia w sek­to­rze pu­blicz­nym. –?Gmi­ny bę­dą bra­ły mniej kre­dy­tów, ale wciąż spo­re jest za­in­te­re­so­wa­nie ze stro­ny ich spół­ek. Licz­ymy też, że po­ja­wi się wię­cej trans­ak­cji par­tner­stwa pu­blicz­no­-pry­wat­ne­go, któ­re też po­trze­bu­ją fi­nan­so­wa­nia – za­uwa­ża Piotr Ga­las z PKO BP.

Eks­per­ci pod­kre­śla­ją, że równocześnie w przy­szłym ro­ku mo­że też skur­czyć się po­daż kre­dy­tów ze stro­ny ban­ków. Co­raz bar­dziej re­al­ne sta­ją się oba­wy, że te in­sty­tu­cje, któ­rych za­gra­nicz­ni wła­ści­cie­le wpa­dli w po­wa­żne ta­ra­pa­ty, moc­no ogra­ni­czą swo­ją ak­cję kre­dy­to­wą. Dy­rek­tor Petsch za­strze­ga, że na pew­no nie do­ty­czy to Pe­kao.

Sa­mo­rzą­dy pla­nu­ją, że w 2012 r. ich łącz­ny de­fi­cyt się­gnie ok. 12 mld zł – po­dał ostat­nio re­sort fi­nan­sów. Pla­ny te­go­rocz­ne to aż 21,2 mld zł. Wła­dze lokalne bę­dą więc znacz­nie rzad­szy­mi klien­ta­mi ban­ków niż obec­nie.

Przy­kła­do­wo War­sza­wa nie za­mie­rza po­ży­czyć w przy­szłym ro­ku ani zło­tów­ki (choć w 2011 r. wyemitowała obligacje warte 600 mln zł, a w 2013 myśli o emisji na 800 mln zł).?Wro­cław swo­je przy­szło­rocz­ne po­trze­by okre­ślił na 70 mln zł, w tym ro­ku – na 470 mln zł, a Olsz­tyn od­po­wied­nio na 59 mln zł i 102 mln zł.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje