Czy przywódcy państw strefy euro pójdą na kompromis z innymi członkami Unii? Na dzisiejszym szczycie Donald Tusk stanie przed trudnym zadaniem – będzie próbował wywalczyć dla Polski miejsce wśród krajów planujących głębszą integrację gospodarczą.
Negocjacje nad zapisami traktatu fiskalnego, który ma zostać przyjęty dziś w Brukseli, trwały do ostatniej chwili. Jak dowiedziała się „Rz", najnowsza, piąta wersja dokumentu nie zawiera żadnej kompromisowej propozycji dla Polski. Kluczowy artykuł 12 traktatu nadal przewiduje, że szczyty przywódców państw wspólnej waluty będą się odbywały przynajmniej dwa razy w roku. Nagrodą dla państw spoza euro, takich jak Polska, które ratyfikują traktat fiskalny, będzie zaproszenie na jeden z nich.
Jedyna zmiana w porównaniu z poprzednią wersją polega na wykreśleniu zdania o konieczności przyjęcia przez kraje dopraszane na szczyty zobowiązań wynikających z traktatu fiskalnego.
Opór Sarkozy'ego
Ciężar negocjacji przechodzi więc teraz na poziom przywódców. Tusk będzie się dziś ścierał z Nicolasem Sarkozym, bez wielkiej nadziei na poparcie Angeli Merkel. Nasi rozmówcy w unijnych kręgach oceniają, że ostatnia wersja traktatu zmniejsza szanse Polski na sukces. – Widać wyraźnie, że nie udało się przełamać oporu Francji – mówi osoba zorientowana w negocjacjach.
Paryż jest głównym przeciwnikiem otwierania euroszczytów, bowiem Sarkozy chce stworzenia ścieżki integracji tylko dla strefy euro. Taką wizję odrzuca Tusk. – Jeśli spotkania krajów strefy euro będą główną zasadą działania paktu fiskalnego, na to naszej zgody nie będzie – mówił premier.