Rybiński liczy na Eurogeddon

Jutro, Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP zaprezentuje strategię nowego funduszu Eurogeddon. Jego celem ma być osiąganie wysokich zysków w przypadku realizacji najczarniejszego rynkowego scenariusza – bankructwa Grecji, poważnych kłopotów innych krajów południa Europy i rozpadu strefy euro.

Publikacja: 20.02.2012 13:35

Krzysztof Rybiński

Krzysztof Rybiński

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Rybiński od dawna jest pesymistą. W listopadzie ubiegłego roku w wywiadzie udzielonym „Parkietowi" otwarcie przyznawał, że nie wierzył w działania mające załagodzić kryzys w strefie euro i poprawę sytuacji na rynkach.

- Oprocentowanie włoskich obligacji trwale przekroczy 7 procent, potem skoczy na 8–9 procent, Włosi przeprowadzą jedną aukcję obligacji, zapłacą 8 procent z pokryciem niewiele przekraczającym ofertę i skapitulują, prosząc o wsparcie. Jednocześnie rząd technokratów Mario Montiego będzie musiał sobie poradzić z masowymi strajkami w odpowiedzi na ogłoszony plan oszczędnościowy. Zapłoną samochody i siedziby banków jak w Grecji, tylko na odpowiednio większą skalę – stwierdził wtedy Rybiński.

- Pojawią się kolejne dane, najpierw PMI, a potem z realnej gospodarki wskazujące na głęboką recesję we Włoszech. Nastąpi panika na giełdach. Jak mawiają pięciominutowi spekulanci: będzie winda albo sanki, które przebiją dołki z marca 2009 roku– tłumaczył Rybiński.

Jak stwierdził, sam jest przygotowany na najczarniejszy scenariusz.

-Chroniąc swoją rodzinę przed przewidywanymi skutkami kryzysu, ulokowałem znaczną część naszych oszczędności w 100-procentowo państwowym banku na zielonej wyspie, w dolarach. Ponadto od mniej więcej roku utrzymuję krótką pozycję na indeksach giełdowych i planuję ją utrzymać jeszcze przez co najmniej rok. To powinno moją rodzinę zabezpieczyć przed konsekwencjami czarnego scenariusza, czyli kryzysu finansowego o biblijnych proporcjach – tłumaczył „Parkietowi" Rybiński.

W tym roku WIG zyskał już ponad 12 proc. WIG20 jest ponad 11 proc. na plusie. Rybiński jednak podtrzymuje swoje prognozy.

- Nic się nie zmieniło, dalej oczekuję poważnego kryzysu finansowego w strefie euro, a ostatnie wzrosty traktuję jako korektę w trendzie spadkowym, których jeszcze kilka będzie w tym roku po kolejnych falach druku pieniądza. Działania Trojki wobec Grecji skończą się wojną domową w tym kraju, a Grecja ogłosi niewypłacalność – oznajmił na swoim blogu, były wiceprezes NBP.

Rybiński od dawna jest pesymistą. W listopadzie ubiegłego roku w wywiadzie udzielonym „Parkietowi" otwarcie przyznawał, że nie wierzył w działania mające załagodzić kryzys w strefie euro i poprawę sytuacji na rynkach.

- Oprocentowanie włoskich obligacji trwale przekroczy 7 procent, potem skoczy na 8–9 procent, Włosi przeprowadzą jedną aukcję obligacji, zapłacą 8 procent z pokryciem niewiele przekraczającym ofertę i skapitulują, prosząc o wsparcie. Jednocześnie rząd technokratów Mario Montiego będzie musiał sobie poradzić z masowymi strajkami w odpowiedzi na ogłoszony plan oszczędnościowy. Zapłoną samochody i siedziby banków jak w Grecji, tylko na odpowiednio większą skalę – stwierdził wtedy Rybiński.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje