Decyzja dotyczy prezesów AIG, General Motors i Ally Financial, które dotąd nie spłaciły gigantycznej pomocy z pieniędzy podatników. Rząd wpompował w ramach programu TARP ratowania firm zagrożonych upadkiem 68 mld dolarów w AIG, 50 mld w GM i 17 mld w Ally Financial, aby uratować je od bankructwa w czasie kryzysu 2007-9. Ponadto łączne bezpośrednie kompensaty dla 69 wyższych przedstawicieli tych firm obniżono w tym roku o 10 proc. wobec poziomu z 2011 r.
Trójka firm była grupie siedmiu, które otrzymały tzw. opcjonalną pomoc publiczną. Czwórka pozostałych: Bank of America, Citigroup, Chrysler Financial i Chrysler, spłaciła już w całości pieniądze z TARP i ich nie dotyczą żadne ograniczenia.
Oburzenie społeczeństwa z powodu wysokich zarobków i ogromnych premii w firmach ratowanych przez administrację skłoniło władze do powołania specjalnego urzędu do kontrolowania praktyk płacowych.
Resort finansów nie wymienił z nazwiska żadnego z szefów, ale jest oczywiste, że trzej prezesi będą nadal dostawać tyle, że pozostaną w elicie Amerykanów o najwyższych dochodach. Prezes AIG, Robert Benmosche otrzyma więc 10,5 mln dolarów łącznie apanaży w gotówce, akcjach i odroczonej opcji na akcje, szef Ally Financial, Michael Carpenter dostanie 9,5 mln, a prezes GM, Daniel Akerson 9 mln. Pozostałych 69 członków kierownictwa też nie będzie uskarżać się.
Pismo resortu wyjaśnia, że trzy firmy czynią postępy w spłacie pieniędzy podatników. AIG zmniejszyła swe zobowiązania wobec rządu o ponad 75 proc., GM zwrócił niemal połowę, a Ally Financial blisko jedną trzecią.