Spadek stopy oszczędności Polaków

W ubiegłym roku Polacy przeznaczyli na oszczędności rekordowo niską kwotę

Publikacja: 23.04.2012 03:11

Spadek stopy oszczędności Polaków

Foto: ROL

Stopa oszczędności gospodarstw domowych, czyli to, co nam zostaje w portfelach po wydatkach w sklepach, po czterech kwartałach 2011 r. była zatrważająco niska – wynika z danych Eurostatu. Wyniosła zaledwie 1,7 proc. dochodów. To najniższy poziom od co najmniej 11 lat.

W 2009 r. i 2010 r. oszczędności były na poziomie 8 – 9 proc. Wcześniej nawet 14 proc., a w najbardziej kryzysowym dotychczas 2008 r. – 2,4 proc.

Roczne dane, które poda Eurostat, mogą nie być aż tak dramatyczne, ale eksperci i tak spodziewają się spadku. – Według naszych szacunków stopa sięgnie ok. 3 proc. wobec 8 proc. w 2010 r. – mówi Karolina Sędzimir, ekonomistka PKO BP.

Skąd to załamanie? – Wydatki na konsumpcję rosły szybciej niż dochody gospodarstw domowych. A to oznacza, że mniej zostało na pozostałe wydatki, w tym oszczędzanie – wyjaśnia Mirosław Gronicki, były minister finansów. – Zwłaszcza w pierwszej połowie roku, kiedy nie było jeszcze tak głośno o nadchodzącym kryzysie, Polacy mieli wysoko konsumpcyjne nastroje – dodaje Gronicki.

– Trudno zrezygnować z pewnego standardu spożycia, chcemy dostosowywać się do wzorców społeczeństw zachodnich – zauważa Sędzimir. Te wzorce to np. chęć wymiany co 5 – 10 lat wyposażenia wnętrz, pęd do przesiadania się do coraz nowszych samochodów, podróże zagraniczne itp.

A dochody nie zawsze na to pozwalają. Z wyliczeń PKO BP wynika, że w ubiegłym roku w porównaniu z 2010 r. szybciej rosły one jedynie rolnikom indywidualnym oraz osobom prowadzącym działalność gospodarczą. Realne dochody pracowników rosły wolniej, a emerytów i rencistów nawet spadły (z uwzględnieniem inflacji).  Zmiana zachowań konsumenckich przyszła dopiero w IV kw. Stopa oszczędności wynosiła wówczas ponad 12 proc. W I kw. i III kw. była zaś ujemna, a to znaczy, że aby zaspokoić nawet bieżące potrzeby, gospodarstwa domowe zapożyczały się. W sumie w całym 2011 r. – jak podaje tym razem GUS – ich deficyt wyniósł 47,1 mld zł. Na zmianę zachowań Polaków w IV kw. mogło mieć też wpływ silne osłabienie złotego. By starczyło na spłatę kredytów walutowych, trzeba było zacisnąć pasa i ograniczać wydatki bieżące.

Niska wartość kwot, jakie w ubiegłym roku mogliśmy przeznaczyć na oszczędności, ma dwojaki wpływ na gospodarkę. – W krótkim okresie może przynieść korzystne efekty, ponieważ wyższa konsumpcja przyczynia się do szybszego wzrostu gospodarczego. Jednak w dłuższym okresie jest negatywnym zjawiskiem – analizuje Piotr Bielski, ekonomista z BZ WBK. – Jeśli oszczędności Polaków są niskie, to aby finansować rozwój gospodarczy, musimy sięgać po oszczędności zagraniczne – wyjaśnia Bielski.

Około 1,7-procentowa stopa oszczędności w Polsce to także najgorszy wynik i największy spadek wśród tych krajów UE, dla których Eurostat podaje dane kwartalne. Oszczędności gospodarstw domowych w Niemczech po delikatnym spadku w stosunku do tego samego okresu 2010 r., wynosiły 16,7 proc., we Francji nawet lekko wzrosły, do 16,3 proc. Najniższą stopę po Polsce zanotowano w Wielkiej Brytanii – 6,6 proc. dochodów oraz Danii – 6,8 proc.

Stopa oszczędności gospodarstw domowych, czyli to, co nam zostaje w portfelach po wydatkach w sklepach, po czterech kwartałach 2011 r. była zatrważająco niska – wynika z danych Eurostatu. Wyniosła zaledwie 1,7 proc. dochodów. To najniższy poziom od co najmniej 11 lat.

W 2009 r. i 2010 r. oszczędności były na poziomie 8 – 9 proc. Wcześniej nawet 14 proc., a w najbardziej kryzysowym dotychczas 2008 r. – 2,4 proc.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje