Tyle wpłacono na indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE) w ciągu pierwszych trzech miesięcy oszczędzania – wynika z informacji „Rz". Instytucje finansowe niechętnie mówią o tym, ile mają takich kont. Z naszych szacunków wynika, że ok. 4 tysięcy.
– To mikroskopijne kwoty, nawet jeśli konta powstają dopiero od początku roku – mówi ekonomista Ryszard Petru.
IKZE to nowa, dobrowolna forma oszczędzania, jaką wprowadził rząd Donalda Tuska przy okazji cięcia części składki odprowadzanej do obowiązkowych otwartych funduszy emerytalnych (OFE). Przekładając ją do ZUS, zachęcał jednocześnie: jeśli będziecie dobrowolnie oszczędzali do 4 proc. swoich wynagrodzeń, w zamian dostaniecie ulgę podatkową. Prognozowano wówczas utworzenie kilku milionów nowych kont. Branża finansowa szacowała ostrożniej, na 1 – 1,5 mln kont.
– W Polsce nie ma nawyku oszczędzania na emeryturę. Do tej pory to się nie opłacało, bo emerytury były dość wysokie w stosunku do ostatniego wynagrodzenia – uważa Agnieszka Chłoń-Domińczak, ekonomistka SGH, była wiceminister pracy. Jej zdaniem, ponieważ IKZE powiązane są z ulgą podatkową, to zaczną się cieszyć większym zainteresowaniem dopiero pod koniec roku.
ok. 4 tysięcy szacujemy, że tyle kont IKZE założono od początku 2012 roku