Francuski Urząd Statystyczny opublikował wstępne dane dotyczące zmiany PKB w pierwszym kwartale 2012 r. Wynika z nich, że druga gospodarka strefy euro stanęła na progu recesji. Przez pierwsze trzy miesiące roku PKB Francji nie zmienił się w porównaniu z ostatnim kwartałem 2011 r. Wynik jest zgodny z prognozami analityków zebranymi przez agencję Bloomberg.
Końcówkę ubiegłego roku Francuzi zamykali z niewielkim wzrostem na poziomie 0,1 proc. w zestawieniu kwartał do kwartału.
Dzisiejsza publikacja wyników zbiegła się w czasie z zaprzysiężeniem nowego prezydenta. Francois Hollande wygrał wybory na fali obietnic, że zrobi wszystko by przywrócić wzrost gospodarczy. Nowy prezydent obiecał także, że zredukuje deficyt budżetowy do 4,4 proc. PKB w bieżącym roku oraz do 3 proc. w przyszłym. Nie będzie to jednak proste. Problemy fiskalne trudno będzie rozwiązać, a dług publiczny Francji utrzymuje się na wysokim poziomie i sięga obecnie 90 proc. PKB.
- Nowy rząd stoi przez bardzo trudnym zadaniem – mówi Michel Martinez, ekonomista z Societe Generale. – Problemy fiskalne kraju tylko je spotęgują – dodaje.
Zgodnie z opublikowanymi pod koniec ubiegłego tygodnia prognozami Komisji Europejskiej gospodarka Francji wzrośnie w 2012 r. o 0,5 proc., a w 2013 r. o 1,3 proc. Prognozy rządu w Paryżu są bardziej optymistyczne i zakładają, że bieżącym roku PKB kraju wzrośnie o 0,7 proc., a w przyszłym o 1,75 proc.