To następstwo decyzji agencji z ubiegłego tygodnia, gdy obcięła ona ocenę wiarygodności kredytowej rządu w Rzymie z A3 do Baa2 (czyli z siódmego do dziewiątego stopnia na 21-stopniowej skali). Teraz Moody's uznała, że włoskie banki nie mogą mieć lepszych ratingów, skoro w razie problemów będą musiały liczyć na pomoc rządu, któremu może zabraknąć na to pieniędzy.

– Włoscy kredytodawcy nie tylko mają w swoich portfelach dużo obligacji skarbowych, ale też akcji i obligacji innych banków – wyjaśnił Alberto Gallo, główny analityk rynku długu w Royal Bank of Scotland. Agencja Moody's dodała, że kondycja włoskich banków jest ściśle związana z koniunkturą na Półwyspie Apenińskim, która wyraźnie się pogarsza.

Ratingi UniCreditu i Intesy Sanpaolo, dwóch największych włoskich banków, agencja obniżyła o dwa stopnie, do Baa2. Jak ostrzegła, zarówno je, jak i rząd w Rzymie oraz inne banki – mogą czekać kolejne obniżki ocen wiarygodności. Poprzednie ogłosiła w maju.