Przedsiębiorcy mogą wymieniać waluty w banku w tradycyjny sposób – przez telefon – korzystając z usług dilera. Ale szybciej i wygodniej taką operację przeprowadzą przez elektroniczne platformy do wymiany walut. O ile pierwsze rozwiązanie jest u nas powszechne, to drugie – dopiero zyskuje na popularności, ponieważ to stosunkowo młoda usługa.
Pierwsze platformy transakcyjne powstały w 2007–2008 roku. Obecnie oferuje je coraz więcej instytucji, m.in. Alior Bank, BPH, BRE Bank, Citi Hadlowy, Millennium czy Raiffeisen Bank. Zaletą tego typu platform są niskie koszty wymiany walut nawet w przypadku niewielkich transakcji. Dlatego korzystają z nich głównie małe i średnie firmy, rozliczające się ze swoimi kontrahentami w walutach obcych oraz takie, które spłacają kredyty walutowe.
Duże przedsiębiorstwa preferują tradycyjne rozwiązanie. Bezpośrednio z dilerem negocjują ceny, bo wiedzą, że ze względu na wielkość obrotów walutowych mogą uzyskać bardzo atrakcyjne warunki zakupu lub sprzedaży walut.
– Dokonując transakcji za pośrednictwem dilera, klient nie widzi kursów walut, tak jak na platformie. To diler proponuje mu akceptowalną przez niego cenę – mówi Michał Hojowski, dyrektor ds. sprzedaży w Departamencie Rynków Finansowych Raiffeisen Bank Polska.
Cena u dilera
Cena zaproponowana przez dilera zależy nie tylko od wielkości transakcji, ale również od częstotliwości jej przeprowadzania. Ważne jest również, w jakim zakresie firma korzysta z innych usług danego banku. Jeśli korzysta z wielu produktów i usług, ma szanse wynegocjować lepsze warunki.