Cudzoziemcy po raz pierwszy od dekady częściej niż miejscowi kupują nieruchomości o wartości przekraczającej 6 milionów funtów - informuje firma Real Capital Analytics Inc. Jeśli chodzi o inwestycje portfelowe to w drugim kwartale napływ netto kapitału zagranicznego na rynek akcji i obligacji wyniósł 37,6 miliarda funtów, co było największą nadwyżką zakupów nad sprzedażą brytyjskich walorów od 2009 roku.
Mimo osłabienia gospodarki, która po raz pierwszy od trzech lat może się skurczyć w ujęciu rocznym, stratedzy rynków walutowych nie widzą słabości funta, który w tym roku umacnia się wobec dolara, euro i jena. Dzieje się tak dlatego, że inwestorzy traktują Wielką Brytanię jako bezpieczne schronienie przed skutkami kryzysu zadłużeniowego w strefie euro.
- Wielka Brytania będąc w Europie, ale poza strefą euro, do pewnego stopnia oferuje bezpieczne schronienie jeśli chodzi o ceny nieruchomości – uważa Thomas Kressin, pracujący w Monachium szef działu europejskich rynków walutowych amerykańskiego funduszu PIMCO (Pacific Investment Management Corp.), któremu klienci powierzyli prawie 2 biliony dolarów. Zgadza się on, że „ten aspekt pomaga funtowi".
- Wielka Brytania uniknie najgorszych skutków kryzysu w strefie euro, a funt w porównaniu z euro oferuje względne bezpieczeństwo – przekonuje Nick Bennenbroeck, odpowiedzialny za strategię na rynkach walutowych w nowojorskim oddziale kalifornijskiego banku Wells Fargo.
W porównaniu z rokiem ubiegłym inwestorzy zagraniczni zwiększyli zakupy brytyjskich firm o 38 proc. do poziomu najwyższego od czterech lat. GDF Suez, największa w Europie firma energetyczna pod względem wartości rynkowej, zapłacił 8,4 miliarda funtów (10,7 mld dolarów ) za 30 proc. udziałów International Power i w pełni przejął kontrolę nad tą spółką. Inną głośną transakcją było przejęcie London Metal Exchange przez Hong Kong Exchanges&Clearing za 2,2 miliarda funtów. Transakcja ta jeszcze nie została zatwierdzona przez nadzorców brytyjskiego rynku.