Ratowanie Grecji bez końca

Problemem w ratowaniu Grecji była sama Grecja. Teraz nie ma zgody wśród wierzycieli.

Publikacja: 26.11.2012 23:52

Najpopularniejsza w Grecji jest teraz partia, która nawołuje do opuszczenia strefy euro

Najpopularniejsza w Grecji jest teraz partia, która nawołuje do opuszczenia strefy euro

Foto: AP, Petros Giannakouris Petros Giannakouris

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się dzisiaj, dominująca w koalicji rządowej konserwatywna Nowa Demokracja premiera Antonisa Samarasa otrzymałaby mniej głosów niż opozycyjne ugrupowanie Syriza nawołujące w przeszłości do wyjścia Grecji ze strefy euro. Wyniki badań opinii publicznej opublikowano w Atenach w chwili, gdy wierzyciele Grecji zasiadali wczoraj w Brukseli do obrad na temat modyfikacji pakietu ratunkowego dla tego kraju.

Grecy mają dość

Dwie trzecie obywateli Grecji zarzuca rządowi, że nie dość stanowczo negocjował w ostatnich tygodniach z przedstawicielami wierzycieli, tzw. trojką, czyli Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW), Europejskim Bankiem Centralnym (EBC) oraz UE, a właściwie krajami strefy euro. Ponad cztery piąte Greków (84 proc.) nie ma przy tym złudzeń, że nawet jeżeli Grecja otrzyma kolejną transzę kredytu w wysokości 44 mld euro, nic się w kraju nie zmieni.

Nad przekazaniem Atenom miliardów z tej transzy debatowali wczoraj ministrowie finansów eurolandu z udziałem szefów EBC i MFW, mimo iż Grecja wypełniła w zasadzie wszystkie warunki przyznania tych pieniędzy. Do tej pory kolejne transze kredytów były uruchamiane niejako automatycznie, po pozytywnej ocenie trojki co do wypełniania narzuconych warunków.

– Tym razem jest inaczej, bo pojawiły się wątpliwości co do zdolności wywiązania się Grecji ze swych zobowiązań – tłumaczy „Rz" George Tzogopoulos z ateńskiego instytutu Eliamep.

Bez złudzeń

Nikt nie ma już złudzeń, że wszystkie dotychczasowe działania w postaci miliardów kredytów, redukcji zadłużenia przez prywatnych wierzycieli na sumę 107 mld euro oraz drastyczne cięcia budżetowe przeforsowane przez rząd Antonisa Samarasa w parlamencie nie gwarantują, że Grecja stanie na nogi.

A miało to nastąpić już pod koniec 2014 roku, kiedy to, po wykorzystaniu środków obecnego 130-miliardowego pakietu ratunkowego, kraj miał być w stanie finansować się sam na rynkach. Trojka doszła więc do wniosku, że należy wydłużyć ten okres o dwa lata.

– Chodzi o to, aby nadwyżka budżetowa była na tyle duża, aby zagwarantować obsługę długu – mówi Tzogopoulos z Eliamep. Eksperci trojki zdają się sądzić, że nastąpić to może w 2016 roku.

Jednak przesunięcie tej daty o dwa lata tworzy wyrwę finansową w całym pakiecie finansowania Grecji, gdyż wydłuża się spłata długu z jednej strony, a z drugiej trzeba Grecji udzielić dodatkowych kredytów w latach 2014–2016. W sumie chodzi o ponad 30 mld euro.

– Istnieje kilka pomysłów, jak zdobyć te środki. Najbardziej prawdopodobne jest obniżenie odsetek od udzielanych Grecji kredytów – tłumaczy „Rz" Jürgen Matthes z Instytutu Gospodarki Niemieckiej (IW). Na ten temat dyskutowali właśnie wczoraj w Brukseli ministrowie finansów grupy euro.

Ciągłe poszukiwanie miliardów

Był też pomysł udzielenia Grecji dodatkowego kredytu w wysokości 10 mld euro ze środków EFSF, czyli Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej, aby kraj ten mógł wykupić część swego długu na rynkach finansowych. Kosztuje on tam 30–35 centów za euro wartości nominalnej, co pozwoliłoby zmniejszyć ogólną pulę zadłużenia i tym samym rozwiązać problem szukania dodatkowych źródeł finansowania zmodyfikowanego pakietu ratunkowego.

Jeszcze inny pomysł zaprezentował MFW. Jego zdaniem optymalnym rozwiązaniem byłoby darowanie Grecji części długu publicznego na wzór podobnej operacji z udziałem wierzycieli prywatnych. 50- proc. redukcja wierzytelności publicznych odciążyłaby Grecję o 63 mld euro.

– Nie jest to rozwiązanie nas interesujące – oświadczyła niedawno kanclerz Angela Merkel. Taka operacja kosztowałaby niemieckich podatników wiele miliardów euro. – Jest nie do pomyślenia, przynajmniej do czasu wyborów do Bundestagu we wrześniu przyszłego roku – mówi Jürgen Matthes.

Jego zdaniem przy istniejących gwarancjach politycznych wielu rządów, w tym Niemiec, dotyczących obecności Grecji w strefie euro nie ma żadnego niebezpieczeństwa Grexitu, czyli wyjścia tego kraju ze strefy.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.jendroszczyk@rp.pl

Nowy skandal w Atenach

Gigantyczna kradzież danych

W komputerze 35-letniego Greka policja znalazła szczegółowe dane podatkowe, osobiste, numery samochodów osobowych i adresy dotyczące dziewięciu milionów osób. Przy czym cała ludność kraju liczy 10,7 mln. Nie jest jasne pochodzenie tych informacji. Ślady prowadzą do Ministerstwa Finansów. Dziennik „Ta Nea" jest przekonany, że dane miały zostać przekazane pewnej firmie marketingowej. Kilka miesięcy temu w mediach pojawiły się deklaracje podatkowe greckich celebrytów. W październiku do wiadomości publicznej dostały się dokumenty z wieloma hasłami komputerowymi. Media opublikowały też tzw. listę Lagarde z nazwiskami potencjalnych oszustów podatkowych. —opr .p.jen

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się dzisiaj, dominująca w koalicji rządowej konserwatywna Nowa Demokracja premiera Antonisa Samarasa otrzymałaby mniej głosów niż opozycyjne ugrupowanie Syriza nawołujące w przeszłości do wyjścia Grecji ze strefy euro. Wyniki badań opinii publicznej opublikowano w Atenach w chwili, gdy wierzyciele Grecji zasiadali wczoraj w Brukseli do obrad na temat modyfikacji pakietu ratunkowego dla tego kraju.

Grecy mają dość

Pozostało 91% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu