Awantura w sprawie trybu ratyfikacji paktu fiskalnego przez Polskę . Opozycja uważa, że PO celowo przeprowadziła dyskusję nad paktem fiskalnym nie na plenarnym posiedzeniu Sejmu, lecz na posiedzeniu sejmowych komisji. Zdaniem PiS, Solidarnej Polski oraz ekspertów, sprawa paktu jest zbyt ważna, by unikać poważnej dyskusji w tej sprawie.
– To bardzo ważny dla Polski dokument. Powinien być procedowany przy otwartej kurtynie, na publicznym posiedzeniu Sejmu. Polacy powinni mieć prawo wysłuchania argumentów za i przeciw jego ratyfikacji, podobnie jak zresztą przedstawiciele partii politycznych w takim trybie przedstawienia swojego stanowiska – mówi „Rz" dr Maciej Drzonek, politolog. Dodaje, że nakazuje to nie tylko zasada dobrej legislacji, ale również prawo obywateli dostępu do pełnej informacji o działaniach państwa.
– PO uchyla się przed publiczną debatą, która przy tym, jaką koalicja dysponuje większością w Sejmie, w niczym by jej nie zaszkodziła, a dałaby prawo społeczeństwu poznać zalety i wady paktu – ocenia dr Artur Wołek, politolog z PAN. Jego zdaniem sytuacja świadczy o uwiądzie intelektualnym w Platformie.
Opozycja wytyka też, że na posiedzeniu połączonych komisji: ds. UE, finansów i spraw zagranicznych, obradujących nad przyjęciem paktu nie pojawili się szefowie resortu finansów Jacka Rostowskiego i spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Ten ostatni w czasie posiedzenia był aktywny na Twitterze.
Anna Fotyga: Dlaczego przepychacie pakt fiskalny kolanem?