Gospodarka na rozruchu

PKB w kolejnych kwartałach będzie rósł nieco szybciej, niż spodziewano się jeszcze trzy miesiące temu. Ekonomiści podnoszą prognozy, ale bardzo ostrożnie.

Publikacja: 14.10.2013 11:43

Gospodarka na rozruchu

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

„Rz" zebrała najnowsze prognozy ekonomistów w konkursie „Rz" i Narodowego Banku Polskiego na najlepszego analityka makroekonomicznego. We wrześniu ekonomiści i zespoły analityków z 36 instytucji finansowych i ośrodków akademickich prognozowali główne wskaźniki makroekonomiczne na ostatni kwartał tego i pierwsze dziewięć miesięcy przyszłego roku.

W porównaniu z prognozami zbieranymi w czerwcu ekonomiści podwyższyli średnio swoje oczekiwania co do wzrostu gospodarki w kolejnych kwartałach. Jak wynika z danych GUS, polski PKB wzrósł w II kwartale tego roku o 0,8 proc. Jeszcze trzy miesiące temu analitycy spodziewali się średnio, że III kwartał przyniesie przyspieszenie dynamiki wzrostu do 1,3 proc. Według najnowszych prognoz w ostatnim kwartale roku dynamika PKB sięgnie już 2 proc.

Później będzie już coraz lepiej. W pierwszych trzech miesiącach 2014 roku wartość PKB będzie o 2,3 proc. wyższa niż rok wcześniej, a w II kwartale wzrośnie o 2,5 proc. W poprzedniej turze prognostycznej ekonomiści średnio przewidywali odpowiednio 2,1 proc. i 2,3 proc. Widać, że eksperci wciąż ostrożnie patrzą na ożywienie gospodarki.

– Podnieśliśmy delikatnie naszą prognozę, głównie ze względu na sygnały poprawy na rynku pracy. Kiedy ruszy zatrudnienie i poprawi się dynamika płac, konsument będzie bardziej pewny przyszłości i zacznie więcej wydawać – mówi Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao.

Na dwóch nogach

Ekonomiści są zgodni co do tego, że koniec tego roku i 2014 r. upłynie pod znakiem odradzania się popytu krajowego. – Staniemy na dwóch nogach: motorem wzrostu gospodarki będzie już nie tylko eksport netto, ale powoli zacznie się odbudowa popytu wewnętrznego. Efekt będzie pozytywny dla rynku pracy, ale trudno oczekiwać fajerwerków – przyznaje Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole.

Wzrost gospodarki, choć coraz szybszy, nie będzie bowiem na tyle duży, aby poprawić statystyki bezrobocia. Ekonomiści spodziewają się, że na początku przyszłego roku zobaczymy skok stopy bezrobocia powyżej 14 proc.

W kolejnych kwartałach sytuacja ma się poprawiać – według średniej prognoz, w II kwartale 2014 r. bezrobocie ma spaść do 13,1 proc., a w III kwartale do 12,8 proc. Sytuacja na rynku pracy nie będzie więc znacząco różna od tegorocznej. – Nasza gospodarka zaczyna istotnie zwiększać liczbę zatrudnionych, kiedy rozwija się w tempie powyżej 3 proc. Przy wolniejszym wzroście kreacja miejsc pracy nie jest na tyle duża, aby istotnie zmniejszyła się stopa bezrobocia – tłumaczy Mrowiec.

W przyszłym roku wciąż będzie kulała aktywność inwestycyjna firm. Jak wynika ze średniej prognoz ekonomistów, z początkiem przyszłego roku dynamika inwestycji wyjdzie na plus, ale wzrost wciąż będzie rachityczny. Ekonomiści przyznają, że aktywność inwestycyjna firm jest największym wyzwaniem dla gospodarki w przyszłym roku. – Przedsiębiorcy widzą oznaki ożywienia, ale wciąż nie wiedzą, czy będzie ono trwałe. Mocniejszy boom inwestycyjny przewiduję na czas, kiedy ruszą środki unijne, więc i większe projekty infrastrukturalne, czyli dopiero w 2015 r. – mówi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ Banku.

Wątłe ożywienie

W porównaniu z poprzednią turą prognostyczną ekonomiści podwyższyli nieco swoje prognozy dla inflacji w kolejnych kwartałach. Choć w każdym z trzech pierwszych kwartałów przyszłego roku średni wzrost cen ma nie przekroczyć celu inflacyjnego banku centralnego, czyli 2,5 proc., to jest ryzyko, że wartość wskaźnika zaskoczy. – Gdy spojrzymy na ceny surowców, to nie są one tak niskie, jak wskazywałaby globalna koniunktura. Jeśli światowa gospodarka ruszy mocniej, to inflacja z pewnością przyspieszy – mówi Mrowiec.

Zdaniem ekonomistów kluczowa w przyszłym roku będzie trwałość ożywienia gospodarczego. – Ożywienie wciąż jest wątłe i w każdej chwili skrzydła mogą zostać podcięte. Główne pytanie, które sobie stawiamy, jest takie: czy nie pojawią się szoki zewnętrzne, głównie w eurolandzie, które zmrożą nam ten mozolnie wypracowywany wzrost? – zaznacza Mrowiec.

– Rok 2014 będzie rokiem zdrowego, normalnego przyspieszenia gospodarczego. Kiedy na dobre ruszą inwestycje współfinansowane ze środków unijnych, możemy się spodziewać porządniejszych wzrostów PKB – mówi Łukasz Tarnawa.

NBP
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu