Reklama
Rozwiń

Rynki wschodzące wciąż w niełasce

Ubiegłoroczna wyprzedaż aktywów na rynkach wschodzących w rezultacie której akcje firm w krajów rozwijających się odstają od giełd rozwiniętych najbardziej od 1998 r. była czymś więcej niż tylko przelotnym wydarzeniem, twierdzą analitycy największych banków inwestycyjnych z Wall Street.

Publikacja: 07.01.2014 12:07

Rynki wschodzące wciąż w niełasce

Foto: Bloomberg

Goldman Sachs Group rekomenduje inwestorom redukcję alokacji na rynkach wschodzących o jedną trzecią, gdyż analitycy tego banku przewidują, że przez kolejne 10 lat tamtejsze akcje, obligacje i waluty będą spisywać się „znacząco gorzej".  JPMorgan Chase z kolei spodziewa się, że obligacje rynków wschodzących denominowane w lokalnej walucie w tym roku przyniosą zaledwie 10 proc. średniej stopy zwrotu od 2004 r. Eksperci Morgana Stanleya prognozują, że brazylijski real, turecka lira i rosyjski rubel nadal będą traciły na wartości  po nawet 17-proc. stracie w 2013 r.

Wprawdzie w okresie najgorszego globalnego kryzysu finansowego takie gospodarki jak brazylijska, rosyjska, indyjska i chińska  symbolizowały rosnącą potęgę świata rozwijającego się i zapewniały pokaźne zyski to według Morgana Stanleya niektóre z tych państw   nie dotrzymają kroku rynkom rozwiniętym, kiedy amerykański Fed zacznie ograniczać program skup obligacji z rynku a stopy procentowe pójdą w górę.

W tym roku wskaźnik MSCI Emerging Markets Index stracił już 3,2 proc., zaś indeks giełd państw rozwiniętych obniżył wartość o 1,3 proc. W poniedziałek na skutek słabych informacji z Chin  był najniżej od czterech miesięcy.

- Niedawno temu świat był zahipnotyzowany rynkami wschodzącymi nie rozróżniając dobrego od złego - zauważa Stephen Jen z SLJ Macro Partners, który przewidział ubiegłoroczną wyprzedaż aktywów tych państw. Podkreśla on, że prawda wyjdzie na jaw, kiedy koszt kapitału zacznie wracać do normy.

W okresie 10 lat (do końca 2012 r.) obligacje rynków wschodzących denominowane w lokalnej walucie, w ujęciu dolarowym przyniosły zwrot w wysokości 205 proc. w porównaniu z 58 proc. w przypadku amerykańskich walorów skarbowych, wynika z danych JPMorgan i Bank of America. Wskaźnik MSCI dla emerging markets zyskał wówczas 261 proc. wobec 69-proc. stopy zwrotu w świecie rozwiniętym.

W 2013 r. obligacje rynków wschodzących straciły 6,3 proc., najwięcej od 2002 r., kiedy JPMorgan zaczął gromadzić porównywalne dane, akcje zaś były 5 proc. pod kreską w porównaniu z 24 -proc. rajdem w górę parkietów rozwiniętych, co okazało się największą dysproporcją od 15 lat.

Goldman Sachs Group rekomenduje inwestorom redukcję alokacji na rynkach wschodzących o jedną trzecią, gdyż analitycy tego banku przewidują, że przez kolejne 10 lat tamtejsze akcje, obligacje i waluty będą spisywać się „znacząco gorzej".  JPMorgan Chase z kolei spodziewa się, że obligacje rynków wschodzących denominowane w lokalnej walucie w tym roku przyniosą zaledwie 10 proc. średniej stopy zwrotu od 2004 r. Eksperci Morgana Stanleya prognozują, że brazylijski real, turecka lira i rosyjski rubel nadal będą traciły na wartości  po nawet 17-proc. stracie w 2013 r.

Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora
Finanse
Prezes GPW: Jako giełda chcemy być bardziej widoczni w przestrzeni publicznej
Finanse
Polska będzie rozwijała się najszybciej w Unii Europejskiej