Środowa decyzja RPP oznacza, że w skali rocznej referencyjna stopa NBP wynosić będzie nadal 2,50 proc., lombardowa 4,00 proc., depozytowa 1,00 proc., zaś redyskonta weksli 2,75 proc. Decyzja ta jest zgodna z oczekiwaniami. Wszyscy ankietowani wcześniej ekonomiści byli zdania, że Rada w lutym pozostawi stopy procentowe na niezmienionym poziomie.
W uzasadnieniu do dzisiejszej decyzji Rada Polityki Pieniężnej podtrzymała ocenę, że koszt pieniądza powinien pozostać na niezmienionym poziomie co najmniej do końca pierwszej połowy 2014 r. W ostatnich tygodniach rynkowe oczekiwania przesunęły się nieco w kierunku szybszych podwyżek stóp procentowych. To efekt optymistycznych wypowiedzi niektórych członków RPP wskazujących na to, że gospodarka rozwija się szybciej niż spodziewał się bank centralny, dlatego szybciej też może dojść do pierwszych podwyżek stóp procentowych. Mówił o tym w wywiadzie dla „Rz" członek RPP Jerzy Hausner. Marek Belka studzi te oczekiwania.
- Gospodarka przyspiesza, a inflacja pozostaje pod kontrolą. Każdy prowadzący politykę pieniężną marzy o takiej sytuacji. Nie widzę powodów, aby wykonywać nerwowe ruchy – powiedział prezes NBP Marek Belka. – Chcemy dać silny sygnał rynkowi, że sytuacja jest pod kontrolą i nie powodów, aby zmieniać podejście – powiedział. - Dajemy silny sygnał rynkowi, że mamy sytuację pod kontrolą i nie ma powodów, żeby zmieniać podejście – podkreślił.
Belka zaznaczył, że aby RPP zdecydowała się zmienić podejście, nie wystarczy sam szybszy wzrost gospodarczy. - Bardzo dużo zależy od tego, jakie będą prognozy dotyczące inflacji (...). Więcej światła na dłuższy horyzont rzuci marcowa projekcja inflacyjna – powiedział.
Prezes NBP był też pytany o ostatnie zawirowania na rynkach finansowych spowodowanych problemami rynków wschodzących. Miało to wpływ również i na osłabienie naszej waluty. - Osłabienie złotego wydaje się mieć charakter przejściowy, już odrabiamy straty. Jedynie nadzwyczajne ruchy sprawiają, że sygnalizujemy rynkowi naszą obecność. Nic takiego nie miało miejsca – uspokajał.