Dzisiaj (w piątek) tym instytucjom zaoferowano niezbywalne papiery o wartości 100 miliardów rubli (2,8 miliarda dolarów). Polowa tych walorów ma termin wykupu w marcu 2015 r. , zaś pozostaje w lutym 2016 r. Rentowność tych pierwszych wynosi 7,73 proc., a drugich 8,25 proc. Od początku 2014 r. rentowność skarbowych obligacji z terminem wykupu w styczniu 2016 r. wzrosła o 212 punktów bazowych do 8,25 proc.
Decydując się na sprzedaż jednego dnia trzy razy więcej papierów niż dotąd w tym roku rosyjski rząd prawdopodobnie sygnalizuje, że nie przewiduje szybkiej zmiany nastrojów inwestorów, twierdzą specjaliści z BCS Financial group i GHP Group. Koszt pożyczania pieniędzy przez Rosję wzrósł do rekordowego poziomu po aneksji Krymu, która wywołała największe napięcie w relacjach Rosji z USA od drugiej wojny światowej.
- Ministerstwo Finansów nie chce spłoszyć żadnego popytu jaki jeszcze gdzieś może istnieć - wskazuje Fiodor Bizikow, zarządzający w moskiewskiej GHP Group. Resort nie może liczyć na zagranicę, a miejscowi inwestorzy nie zaangażują swoich pieniędzy bez dużej premii, podkreśla Bizikow.
W 2014 r. Rosja w sumie odwołała siedem przetargów tłumacząc to „niekorzystnymi" warunkami rynkowymi. W styczniu inwestorzy uciekali z rynków wschodzących z powodu ograniczenia przez amerykański bak centralny skupu obligacji z rynku, a później do rosyjskiego rynku zniechęcił ich kryzys na Ukrainie, co skłoniło agencje Standard&Poor's i Fitch Ratings do obniżenia do negatywnej perspektywy oceny wiarygodności kredytowej Rosji. W pierwszym kwartale 2014 r. z Rosji prawdopodobnie wycofano 70 miliardów dolarów wobec 63 mld USD w całym 2013 r. , szacuje wiceminister gospodarki Andriej Klepach.
Rosyjskie Ministerstwo Finansów może powstrzymać się od sprzedaży euroobligacji o wartości 7 miliardów dolarów i ograniczyć program emisji walorów denominowanych w krajowej walucie o wartości 825 miliardów rubli, zapowiedział szef tego resortu Anton Silwanow.