Przewodniczący Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi przyznał, że pod uwagę brane są także niekonwencjonalne metody łagodzenia polityki pieniężnej, m.in. skup aktywów za wykreowane pieniądze (QE).
Takiego komunikatu powszechnie oczekiwali ekonomiści. W ankiecie przeprowadzonej przez agencję Bloomberga zaledwie trzech na 57 przepytanych ekspertów przewidywało obniżkę stóp. Po raz ostatni na taki ruch Europejski Bank Centralny zdecydował się w listopadzie ub.r., obniżając stopę refinansową w strefie euro do rekordowo niskiego poziomu 0,25 proc.
– Ostatnie dane nie były wystarczająco wymowne, aby zmienić obraz sytuacji, jaki Rada Prezesów przedstawiła na poprzednim posiedzeniu, dlatego znów nie zdecydowała się na zmianę stóp – skomentował Juergen Michels, główny ekonomista w banku BayernLB. Ten obraz to postępujące ożywienie gospodarcze w strefie euro, które z czasem powinno przywrócić roczną inflację w pobliże celu EBC, ustalonego na tuż poniżej 2 proc.
Dane, które ukazały się w czwartek, zdają się ten scenariusz potwierdzać. Sprzedaż detaliczna w strefie euro wzrosła w lutym o 0,4 proc., podczas gdy ekonomiści oczekiwali jej spadku o 0,5 proc. – Te dane są szczególnie obiecujące w świetle tego, że w styczniu sprzedaż detaliczna także mocno wzrosła – powiedział James Howat, ekonomista z firmy analitycznej Capital Economics.
W czwartek ukazał się też ostateczny marcowy odczyt wskaźnika PMI dla sektora usługowego strefy euro. Indeks ten spadł do 52,2 pkt z 52,6 pkt miesiąc wcześniej. To oznacza, że w marcu aktywność w sektorze usługowym poprawiła się, choć mniej niż w lutym. Kilka dni wcześniej obliczająca PMI firma Markit Economics podała, że analogiczny wskaźnik dla przemysłu eurolandu spadł w marcu do 53 pkt z 53,2 pkt. Łączony PMI dla obu sektorów wyniósł w efekcie 53,1 pkt wobec 53,3 pkt w lutym. – To przypieczętowuje najlepszy dla gospodarki tego regionu kwartał od trzech lat – powiedział Chris Williamson, główny ekonomista Markit.