Unijne sankcje wobec Rosję - od kawioru po ropę i gaz

Przywódcy UE w przyszłym tygodniu omówią konkretne kroki przeciwko Rosji, gdyby wybory na Ukrainie nie okazały się wolne i sprawiedliwe - informuje agencja Reutera. Rozważa się restrykcje dotyczące dóbr luksusowych, a nawet zakaz importu gazu i ropy.

Publikacja: 23.05.2014 21:31

Unijne sankcje wobec Rosję - od kawioru po ropę i gaz

Foto: Bloomberg

PAP

Cytowany w piątek przez agencję dwustronicowy dokument omawia trzy scenariusze: sankcje o niskim natężeniu, średnim i wysokim. Dokument, który w ubiegłym miesiącu został przekazany krajom członkowskim UE, będzie stanowił podstawę do dyskusji w czasie nieformalnego spotkania przywódców państw unijnych w najbliższy wtorek, 27 maja.

Zgodnie z pierwszym scenariuszem, przewidującym względnie najłagodniejsze sankcje, UE nałoży restrykcje na import rosyjskich dóbr luksusowych jak diamenty, metale szlachetne, futra, wódka czy kawior. W kwestii eksportu UE może ograniczyć sprzedaż Rosji nawozów sztucznych, chemikaliów, opon czy statków, choć wyłączone z tych ograniczeń mają być komponenty dla przemysłu stalowego i nuklearnego. Przewidywane są również ograniczenia w imporcie i eksporcie broni.

Opisany w dokumencie scenariusz średni zakłada ograniczenia handlowe i inwestycyjne powiązane z usługami finansowymi, a także w odniesieniu do swobodnego przepływu kapitału; jest także mowa o zakazie importu węgla, ograniczeniach transportu morskiego i drogowego, a także o wstrzymaniu inwestycji w rosyjskim sektorze energetycznym.

Rozważany przez UE scenariusz najbardziej intensywnych sankcji przewiduje m.in. restrykcje wobec rynków kapitałowych, potencjalny zakaz nowych inwestycji w Rosji, a w ostateczności - całkowity zakaz importu z Rosji ropy i gazu.

Agencja Reutera komentuje, że ten ostatni krok miałby znaczny wpływ na gospodarkę UE, która importem z Rosji pokrywa ok. 30 proc. swoich potrzeb energetycznych; w 2013 roku import ten miał wartość ok. 130 mld euro - wynika z danych Komisji Europejskiej.

Tego samego dnia doradca rosyjskiego prezydenta ds. gospodarczych Andriej Biełousow powiedział w telewizji Rossija-24, że Moskwa dysponuje tajnym dokumentem, określającym sposób postępowania w razie kolejnych sankcji Zachodu.

"Niezależnie od tego, czy chodzi o sankcje wobec konkretnych osób lub przedsiębiorstw, czy o sankcje sektorowe, kompleksowe i systemowe, niezależnie od tego, czy dotyczyć będą systemu bankowego, czy nie - opracowano odpowiednie działania dla każdego z tych poziomów" - powiedział przy okazji 18. Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu.

Biełousow powtórzył ostrzeżenia Władimira Putina, który w czasie forum oświadczył, że sankcje gospodarcze stosowane jako narzędzie nacisku politycznego mają efekt bumerangu i odbijają się na gospodarkach krajów, które je inicjują.

Doradca Putina wyraził przekonanie, że sankcje są większym zmartwieniem dla "zachodnich partnerów - naszych kolegów pracujących w Rosji" niż dla Moskwy. "Dotyczy to firm niemieckich, francuskich, włoskich - czyli firm z krajów, które są tutaj dość silnie reprezentowane" - wskazał.

Podczas wtorkowego spotkania przywódcy państw UE omówią listę sankcji wobec Rosji, łączącą elementy wszystkich trzech kategorii - powiedział jeden z dyplomatów cytowanych przez Reutera. "Koszyk konkretnych środków jest przygotowany (...), uwzględnia on restrykcje zawarte we wszystkich trzech scenariuszach, w tym sankcje w sektorach finansowym, energetycznym i zbrojeniowym" - dodał anonimowo ten informator.

Rozważane w dokumencie sankcje są określane jako sankcje trzeciej fazy (czyli gospodarcze); są one kolejnym etapem po nałożeniu zakazów wizowych i zamrożeniu aktywów konkretnych osób i firm w związku z kryzysem ukraińskim.

Jednak podczas gdy UE wielokrotnie ostrzegała, że jest gotowa wprowadzić sankcje trzeciej fazy, jeśli Rosja będzie destabilizować wschodnią Ukrainę lub zakłóci niedzielne wybory prezydenckie w tym kraju, to nie ma jednomyślnego poparcia dla takiego rozwiązania - zastrzega Reuters.

Deutsche Bank wskazał w cytowanej przez Reutera analizie, że UE może sobie pozwolić na nałożenie na Rosję surowych sankcji, ponieważ nie będzie to miało nadmiernie szkodliwego wpływu na PKB. Nawet jeśli sankcje doprowadzą do skurczenia się rosyjskiej gospodarki o 10 proc., to wpływ na Niemcy, które są największym partnerem handlowym Rosji, będzie minimalny - twierdzi Deutsche Bank.

Cytowany w piątek przez agencję dwustronicowy dokument omawia trzy scenariusze: sankcje o niskim natężeniu, średnim i wysokim. Dokument, który w ubiegłym miesiącu został przekazany krajom członkowskim UE, będzie stanowił podstawę do dyskusji w czasie nieformalnego spotkania przywódców państw unijnych w najbliższy wtorek, 27 maja.

Zgodnie z pierwszym scenariuszem, przewidującym względnie najłagodniejsze sankcje, UE nałoży restrykcje na import rosyjskich dóbr luksusowych jak diamenty, metale szlachetne, futra, wódka czy kawior. W kwestii eksportu UE może ograniczyć sprzedaż Rosji nawozów sztucznych, chemikaliów, opon czy statków, choć wyłączone z tych ograniczeń mają być komponenty dla przemysłu stalowego i nuklearnego. Przewidywane są również ograniczenia w imporcie i eksporcie broni.

Pozostało 80% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu