J. Scott Nicholson, mieszkaniec amerykańskiego stanu Waszyngton, wymienionym bankom zarzuca manipulacje zarówno ceną srebra jak i instrumentów pochodnych bazujących na tym kruszcu. Instytucje te kontrolujące codzienny fixing dzięki wykorzystaniu swojej uprzywilejowanej sytuacji zainkasowały, zdaniem Nicholsona, nienależne im zyski kosztem innych inwestorów, którzy wykorzystują tę cenę referencyjną (benchmark) w transakcjach na rynku srebra o wartości wielu miliardów dolarów.
Ekstremalna tajność stwarza otoczenie sprzyjające manipulacji, wskazuje pozew według którego oskarżeni mieli mocne finansowe powody by zajmować pozycje zarówno na rynku fizycznego srebra jak i bazujących na tym metalu instrumentów pochodnych zanim publicznie ogłosili wyniki fixingu. Pozwoliło im to zgarnąć, duże, nieuprawnione zyski, twierdzi Nicholson.
- Zamierzamy energicznie bronić się przeciwko pozwowi - napisała w e-mailu Diane Flanagan, rzeczniczka Bank of Nova Scotia. Przedstawicielki Deutsche Banku i HSBC odmówiły komentarza.
J. Scott Nicholson, chce aby do jego pozwu przyłączyli się inwestorzy, którzy kupowali kontrakty terminowe na srebro od początku stycznia 2007 r. Jeszcze nie sprecyzował jakiego odszkodowania będzie się domagał.
System ustalania ceny srebra na fixingu liczy sobie już 117 lat i ma się zmienić w sierpniu. Wartość tego rynku szacowana jest na 5 bilionów dolarów.