Mimo że konkluzja raportu jest optymistyczna – sytuacja gospodarcza poprawiła się na tyle, że większość amerykańskich rodzin bądź nie skarży się na problemy finansowe, bądź ocenia swoją sytuację jako "dobrą", wciąż 25 proc. badanych twierdzi, że żyje od wypłaty do wypłaty. Rośnie także odsetek osób twierdzących, że ich sytuacja finansowa jest gorsza niż pięć lat temu.
Wyniki sondażu Fed zbierającego dane z ponad 4 tys. gospodarstw domowych (dane zebrano jeszcze we wrześniu 20013 roku) są zbieżne z innymi badaniami dotyczącymi sytuacji majątkowej Amerykanów. Wynika z nich, że proces wychodzenia z kryzysu lat 2007-2009 przebiega powoli i nierównomiernie.
Według Fed co ósma amerykańska rodzina nie dopina domowego budżetu. Kłopoty finansowe gospodarstw domowych to najczęściej problemy z otrzymaniem kredytu, długami zaciągniętymi na edukację lub z przejściem na emeryturę. Co trzeci badany przyznaje, że w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie spotkał się z odmową przyznania kredytu lub suma udzielonej mu pożyczki była niższa od oczekiwanej. Aż 24 proc. gospodarstw domowych obciążonych jest długiem zaciągniętym na edukację. Jego średnia wysokość wynosi 27,8 tys. dolarów, co jest dla domowych budżetów poważnym obciążeniem. Nic więc dziwnego, że co piąta rodzina spłacająca pożyczki studenckie nie reguluje wszystkich spłat w terminie.
Aż 31 procent osób w wieku przedemerytalnym przyznaje, że nie ma żadnych oszczędności na starość i nie uczestniczy w żadnym planie emerytalnym poza państwowym systemem Social Security, gwarantującym bardzo skromne świadczenia. W grupie 55-64 latków odsetek ten wynosi 19 proc., co oznacza, że osoby te będą musiały się liczyć z poważnym obniżeniem stopy życiowej po przejściu na emeryturę.
Prawie połowa dorosłych Amerykanów przyznaje też, że nie planowała aktywnie swojej emerytury, co w praktyce sprowadza się do biernego korzystania z oferowanych przez pracodawców planów finansowych. Co czwarty badany w ogóle nie zastanawia się nad swoją sytuacją finansową na starość.