Reklama
Rozwiń

EBC między deflacją a gniewem Berlina

Zapowiedziany przez Europejski Bank Centralny program skupu aktywów o wartości ?nawet biliona euro raczej nie ożywi gospodarki strefy euro. Znów nie obejmie on obligacji skarbowych.

Publikacja: 06.10.2014 05:12

Zapowiedziany przez Europejski Bank Centralny program skupu aktywów o wartości ?nawet biliona euro r

Zapowiedziany przez Europejski Bank Centralny program skupu aktywów o wartości ?nawet biliona euro raczej nie ożywi gospodarki strefy euro. Znów nie obejmie on obligacji skarbowych.

Foto: Bloomberg

Od kilku miesięcy na rynkach finansowych wyraźne są oczekiwania, że w związku z uporczywie niską inflacją w strefie euro EBC w końcu zdecyduje się na ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej (QE). Ostatnie posiedzenie tej instytucji sugeruje jednak, że tak się nie stanie. Choć warunki, które uzasadniałyby użycie tego niekonwencjonalnego narzędzia, wydają się spełnione, jest niemal pewne, że naraziłoby to EBC na ataki ze strony części niemieckich ekonomistów i polityków.

„Dietetyczny" skup

QE to forma łagodzenia polityki pieniężnej rozsławiona w ostatnich latach przez amerykańską Rezerwę Federalną (Fed), polegająca na skupie przez bank centralny aktywów. Rada Prezesów EBC zdecydowała się na taki program już we wrześniu, ogłaszając wówczas, że go rozpocznie.

Tyle że chodzi o inne aktywa niż w przypadku Fedu, Banku Anglii i Banku Japonii. Wszystkie te instytucje po kryzysie finansowym kupowały m.in. obligacje skarbowe, co miało na celu podbicie ich cen (czyli obniżenie rentowności – jednej z kluczowych rynkowych stóp procentowych w każdej gospodarce) oraz skłonienie instytucji finansowych do wyłożenia pieniędzy na kredyty dla firm i gospodarstw domowych. EBC zaś będzie się koncentrował na obligacjach zabezpieczonych kredytami. Ekonomiści mówią więc o „dietetycznym QE".

Wielu obserwatorów europejskiej polityki pieniężnej było przekonanych, że EBC jednak przeprowadzi program w amerykańskim stylu. Przed ostatnim posiedzeniem Rady Prezesów już 40 proc. ankietowanych przez Agencję Reutera ekonomistów sądziło, że prędzej czy później instytucja przystąpi do skupu obligacji skarbowych państw eurolandu, podczas gdy miesiąc wcześniej tego zdania było 25 proc. ankietowanych.

Wygórowanymi oczekiwaniami tłumaczyć można rozczarowanie, jakie na rynkach wywołało czwartkowe posiedzenie Rady Prezesów EBC, które miało przynieść więcej szczegółów na temat QE. Sternicy polityki pieniężnej eurolandu zapowiedzieli wprawdzie, że program rozpocznie się w połowie października i będzie trwał dwa lata, ale nie wyjaśnili, jaką kwotę EBC zamierza na niego przeznaczyć.

Kluczowe obligacje skarbowe

Wcześniej prezes banku Mario Draghi sugerował, że chciałby, aby wartość jej aktywów wróciła do poziomu z początku 2012 r. To oznaczałoby, że na skup aktywów oraz inny program stymulacyjny – długoterminowe pożyczki dla banków komercyjnych pod zastaw aktywów – EBC mógłby przeznaczyć około 1 biliona euro. To byłaby kwota zbliżona do tej, jaką wpompował w rynki strefy euro na przełomie 2011 i 2012 r. w ramach poprzedniej rundy długoterminowych pożyczek dla banków i tylko nieco mniejsza od tej, jaką na skup obligacji skarbowych i hipotecznych Fed przeznaczył w ramach ostatniej rundy QE, rozpoczętej we wrześniu 2012 r. i obecnie wygaszanej.

Jednak Draghi wymijająco odpowiadał na pytania o skalę QE. Według Azada Zangany, głównego ekonomisty ds. europejskich w towarzystwie funduszy Schroders, może to wynikać po prostu z tego, że europejski rynek obligacji zabezpieczonych kredytami jest słabo rozwinięty.

Prezes EBC nie powiedział również nic, co mogłoby dać podstawy do przypuszczeń, że bank jest gotowy objąć skupem także obligacje skarbowe. – Jeśli ktoś kupuje obligacje Hiszpanii czy Włoch, licząc na to, że EBC później je odkupi, robi według mnie błąd – powiedział Scott Thiel, dyrektor ds. rynku obligacji w towarzystwie funduszy BlackRock. To opinia o tyle znacząca, że BlackRock doradza frankfurckiej instytucji w projektowaniu programu skupu aktywów.

Opór w Niemczech

Wśród przeszkód na drodze do QE w amerykańskim stylu najważniejsza wydaje się polityczna. Nawet „dietetyczne QE" budzi opór w Niemczech, w tym ze strony prezesa Bundesbanku i członka Rady Prezesów EBC Jensa Weidmanna. Skup aktywów jest krytykowany nie tylko przez eurosceptyczną partię AfD, ale też przez SPD i Zielonych.

– Nigdy nie widziałem w Niemczech takiego oburzenia z powodu działań jakiejkolwiek europejskiej instytucji – powiedział Gunnar Beck, wykładowca prawa na Uniwersytecie Londyńskim. Według niego nawet forsując tak wąsko zakrojony program skupu aktywów, EBC naraża się na postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości UE oraz niemieckim Trybunałem Konstytucyjnym.

– Największym zagrożeniem dla strefy euro jest obecnie to, że EBC z powodów politycznych nie zrobi tego, co trzeba, by zapobiec deflacji – oceniła Jennifer McKeown, ekonomistka z Capital Economics. We wrześniu roczna inflacja w strefie euro spadła do najniższego od pięciu lat poziomu 0,3 proc., podczas gdy EBC ma za zadanie utrzymywać ją w pobliżu 2 proc.

Wątpliwości co do tego, że skup aktywów w zapowiadanej formie jest w stanie pomóc gospodarce, ma sam Draghi. Wprawdzie po posiedzeniu Rady Prezesów zapewniał, że działania EBC powinny przyczynić się do podbicia inflacji, ale podkreślił też, że „najprawdopodobniej ożywienie gospodarcze w strefie euro będzie nadal tłumione przez wysokie bezrobocie, niski poziom wykorzystania mocy produkcyjnych oraz malejącą podaż kredytu dla sektora prywatnego".

Od kilku miesięcy na rynkach finansowych wyraźne są oczekiwania, że w związku z uporczywie niską inflacją w strefie euro EBC w końcu zdecyduje się na ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej (QE). Ostatnie posiedzenie tej instytucji sugeruje jednak, że tak się nie stanie. Choć warunki, które uzasadniałyby użycie tego niekonwencjonalnego narzędzia, wydają się spełnione, jest niemal pewne, że naraziłoby to EBC na ataki ze strony części niemieckich ekonomistów i polityków.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora