ETF-y na bitcoina nie dla polskich klientów

W USA rusza rynek ETF-ów na bitcoina. Dla polskich inwestorów ten produkt na razie pozostanie niedostępny. Na przeszkodzie stoją kwestie prawne.

Publikacja: 12.01.2024 03:00

ETF-y na bitcoina nie dla polskich klientów

Foto: Adobe Stock

Decyzja amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), która umożliwia tworzenie w USA funduszy ETF typu spot na bitcoina, otwiera nowy rozdział w historii rynku. Nie brakuje głosów, że to wielki przełom – nie tylko dla samych kryptowalut, lecz także i inwestorów, którzy będą mogli uzupełniać swoje portfele o ETF-y na bitcoina. Czy będzie to przełom również z perspektywy polskich inwestorów?

Regulacje nie pomagają

Polscy brokerzy nie ukrywają, że ostatnie wydarzenia z rynku kryptowalut sprawiły, iż inwestorzy w jeszcze większym stopniu zainteresowali się instrumentami, które mają naśladować ich ceny.

– Ostatnie miesiące przyniosły zdecydowanie większy obrót CFD opartymi na kryptowalutach. Dużą zmienność na rynkach, spowodowaną zainteresowaniem ETF-em na bitcoina oraz zbliżającym się halvingiem, wykorzystują inwestorzy, którzy są teraz aktywniejsi niż przez ostatnie półtora roku. Warto jednak zaznaczyć, że obecnie obrót CFD na kryptowaluty koncentruje się głównie na trzech walutach: bitcoinie, ethereum i solanie – mówi Filip Kaczmarzyk, członek zarządu firmy XTB.

Oferta polskich domów maklerskich związana z rynkiem kryptowalut ogranicza się głównie do kontraktów typu CFD. Instrumenty te mają jednak wbudowany lewar, który dodatkowo zwiększa ryzyko inwestycyjne na i tak dynamicznie zmieniającym się rynku. Na razie nie zanosi się na to, aby sytuacja miała ulec zmianie.

Nie zmieni nawet tego fakt, że amerykański regulator dopuścił ETF-y na bitcoina do handlu w USA. Krajowi brokerzy co prawda od lat też systematycznie rozwijają usługę rynków zagranicznych. Zdobywają one zresztą coraz większe uznanie, a w szczególności fundusze ETF. Akurat jednak rynek ETF-ów notowanych w Stanach Zjednoczonych dla polskich pośredników jest, ze względu na regulacje, praktycznie zamknięty, w związku z czym brokerzy posiłkują się rozwiązaniami dostępnymi na europejskich rynkach.

– Jako że mowa jest o ETF-ach na rynek amerykański, oznacza to brak KID-ów (dokument kluczowych informacji – red.) i tym samym nawet gdybyśmy chcieli, nie moglibyśmy wprowadzić takich instrumentów do oferty. Inna sprawa, że podchodzimy do nich ostrożnie. Jeśli pojawi się taki ETF na rynku europejskim, ponownie podejdziemy do analizy – mówi Paweł Kolek, dyrektor w DM BOŚ.

W podobnym tonie wypowiada się Filip Kaczmarzyk z XTB. – Jesteśmy świadomi ogromnego zainteresowania funduszami ETF opartymi na bitcoinie. Gdy tylko taki ETF będzie na giełdzie europejskiej, dodamy go już w pierwszym dniu handlu. Obecnie są one notowane jedynie na giełdach amerykańskich, a zgodnie z przepisami Unii Europejskiej nie możemy ich oferować klientom detalicznym w Europie ze względu na brak KID – mówi przedstawiciel XTB i dodaje, że na razie jego firma będzie się koncentrować na poszerzaniu oferty CFD na rynek kryptowalut.

– Inwestorom zainteresowanym bitcoinem lub innymi kryptowalutami oferujemy obecnie możliwość inwestycji poprzez kontrakty CFD. Co więcej, nasza oferta CFD opartych na kryptowalutach będzie się rozwijać – wskazuje Kaczmarzyk.

Ostrożność zalecana

Oczywiście inwestorom, którzy chcą inwestować w kryptowaluty, pozostają same giełdy kryptowalut. Głośne upadki niektórych tego typu podmiotów w ostatnich latach też jednak każą zachować dodatkową ostrożność przy takich inwestycjach.

Ogólnopolskie badanie, które co roku prowadzi Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, pokazuje natomiast, że wielu krajowych klientów nadal omija rynek kryptowalut. W opracowaniu, które ukazało się w 2023 r., zaledwie 20 proc. ankietowanych przyznało, że inwestuje w kryptowaluty. Pierwszym wyborem pozostają akcje notowane na GPW. Co ciekawe, coraz większą popularnością cieszą się natomiast fundusze ETF. Inwestuje w nie prawie 46 proc. inwestorów indywidualnych, a ich pierwszym wyborem w tym zakresie są fundusze ETF notowane na zagranicznych rynkach.

Polski dostawca ma związane ręce

Na polskim rynku głównym dostawcą funduszy ETF jest firma Beta Securities. W jej ofercie są m.in. fundusze odzwierciedlające zachowanie głównych polskich indeksów giełdowych, ale też i amerykańskich wskaźników S&P 500 oraz Nasdaq 100. Czy decyzja amerykańskiego nadzorcy o dopuszczeniu ETF-ów na bitcoina w USA może też skusić polskiego dostawcę do wprowadzenia podobnego produktu na GPW? – Z perspektywy polskiego dostawcy ETF taka decyzja nic nie zmienia. Funkcjonujemy w reżimie polskiego prawa, które powinno być spójne z prawem unijnym. Co prawda na zachodnich giełdach w Europie notowanych jest kilkadziesiąt produktów typu ETP, jednak nie mają one formy ETF-ów (czyli funduszy inwestycyjnych), a jako instrumenty dłużne emitowane są przez spółki specjalnego przeznaczenia, tzw. SPV. Zgodnie z polskim prawem fundusze inwestycyjne nie mają także możliwości inwestowania w kryptowaluty bezpośrednio – wyjaśnia Kazimierz Szpak, członek zarządu w firmie Beta Securities. 

Decyzja amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), która umożliwia tworzenie w USA funduszy ETF typu spot na bitcoina, otwiera nowy rozdział w historii rynku. Nie brakuje głosów, że to wielki przełom – nie tylko dla samych kryptowalut, lecz także i inwestorów, którzy będą mogli uzupełniać swoje portfele o ETF-y na bitcoina. Czy będzie to przełom również z perspektywy polskich inwestorów?

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Polskie akcje dalej w czołówce. Miesiąc złota i srebra
Finanse
Będzie konkurs dla członków Rady Fiskalnej
Finanse
Jak przestępcy ukrywają pieniądze? Kryptowaluty nie są wcale na czele
Finanse
Były dyrektor generalny Binance skazany za pranie brudnych pieniędzy
Finanse
Podniesienie kwoty wolnej od podatku. Minister finansów Andrzej Domański zdradził kiedy