Tegoroczne testy wytrzymałościowe koncentrowały się na scenariuszu przewidującym załamanie na rynku nieruchomości komercyjnych. Skrajny scenariusz przewidywał, że dojdzie do spadku cen tych nieruchomości o 40 proc., stopa bezrobocia w USA sięgnie 10 proc., a dolar umocni się wobec koszyka innych głównych walut świata. Ponadto założono, że osiem największych banków z Wall Street doświadczy skutków „wstrząsu rynkowego” związanego z presją inflacyjną i wyższymi stopami procentowymi. Według wyliczeń ekspertów z Fedu, w najczarniejszym scenariuszu 23 banki mogą ponieść straty wynoszące łącznie 541 mld dol. Nawet jednak taki wstrząs nie zachwieje ich zdolnością do udzielania nowych pożyczek.
„To, że test koncentrował się na rynku nieruchomości komercyjnych, pokazuje, że o ile duże banki mogą doświadczyć ciężkich strat w tym hipotetycznym scenariuszu, o tyle wciąż będą w stanie kontynuować akcję kredytową. Przyjęty w scenariuszu duży spadek cen nieruchomości komercyjnych, wraz ze znaczącym wzrostem liczby pustych biur, przyczyniłby się do strat na nieruchomościach biurowych, które byłyby trzykrotnie większe od tych z kryzysu finansowego z 2008 r. – mówi komunikat Rezerwy Federalnej.
Czytaj więcej
IPO Hidroelectrica, czyli największa w tym roku oferta akcji na Starym Kontynencie, otwiera przed Bukaresztem nowe szanse i możliwości.
– Najnowsze wyniki potwierdzają, że system bankowy pozostaje silny i odporny. Testy wytrzymałościowe są jednak tylko jednym ze sposobów mierzenia tej siły. Powinniśmy zachować pokorę w kwestii tego, jakie czynniki ryzyka mogą się pojawić i kontynuować naszą pracę, by upewnić się, że banki pozostaną odporne na wachlarz scenariuszy ekonomicznych, wstrząsów rynkowych i innych szoków – stwierdził Michael Barr, wiceprzewodniczący Rezerwy Federalnej ds. nadzoru finansowego.
Niektórzy eksperci twierdzą jednak, że obecne stress testy nie są odpowiednim sposobem na badanie słabych punktów systemu finansowego. Nie są nimi objęte choćby średnie banki, takie jak upadły w marcu SVB. Najnowszą rundę stress testów pozytywnie przeszedł za to amerykański oddział Credit Suisse, czyli szwajcarskiego banku, który w marcu został uratowany przed potencjalnym upadkiem i przejęty przez UBS.