3 maja amerykański Fed ma podjąć decyzję w sprawie stóp procentowych. Wśród analityków przeważa obecnie pogląd, że podniesie on wówczas główną stopę procentową o 25 pkt baz., do przedziału 5–5,25 proc. Może to być jego ostatnia podwyżka w tym cyklu (choć część analityków spodziewa się, że Fed podniesie stopy jeszcze raz). Spora część inwestorów prognozuje natomiast, że po kilku miesiącach amerykański bank centralny zacznie obniżać stopy. W sondażu MLIV Pulse przeprowadzonym wśród inwestorów przez agencję Bloomberg 40 proc. ankietowanych stwierdziło, że pierwsze obniżki stóp nastąpią przed końcem tego roku.

87 proc. uczestników tego sondażu wskazało, że Fed zakończy cykl luzowania polityki pieniężnej, gdy główna stopa dojdzie do 3 proc. lub będzie niższa. Jest to pogląd zbliżony do projekcji wielu analityków. Średnia prognoz z ankiety Bloomberga przeprowadzonej wśród analityków mówi, że na koniec pierwszego kwartału 2024 r. główna stopa Fedu wyniesie (w górnym przedziale) 4,75 proc., a w 2025 r. zejdzie ona do 3 proc. Co ciekawe, wielu inwestorów biorących udział w sondażu MLIV Pulse uważa, że Fed zacznie luzować stopy m.in. ze względu na kryzys bankowy, ale że napięcia w systemie bankowym ograniczą się do USA. Fed może więc zacząć wcześniej luzować politykę pieniężną niż inne kluczowe banki centralne.

Czytaj więcej

Przybywa kadrowych wyzwań dla spółek z GPW

Oczekiwania inwestorów co do zakończeniu cyklu podwyżek stóp w USA już i tak przyczyniły się do znaczącego osłabienia dolara. O ile we wrześniu amerykańska waluta była najmocniejsza od ponad dwóch dekad wobec euro (za 1 euro płacono nawet 0,95 dolara), o tyle od tamtego momentu wspólna unijna waluta umocniła się o prawie 15 proc. W poniedziałek za 1 euro płacono 1,10 dolara. Straty wobec dolara odzyskiwał też złoty. O ile w październiku za 1 dolara płacono nieco ponad 5 zł, o tyle w poniedziałek już tylko 4,18 zł, najmniej od ponad roku.