Do Ministerstwa Finansów wpłynął wniosek od radnego Otwocka Marka Leśkiewicza o opodatkowanie waluty równoległej w wysokości 3 procent w skali roku oraz o przyznanie dla każdego obywatela powiatu 3,6 mln wartości jednostki tej waluty rocznie. Minister ma zdecydować, czy Otwock będzie mógł wyemitować swoją walutę – markę otwocką – oraz ile będzie można jej emitować rocznie na każdego obywatela.

Stworzenie waluty równoległej ma na celu ożywienie lokalnej przedsiębiorczości. Pomysłodawca wskazuje, że może ona zwiększyć obroty lokalnych przedsiębiorców, pobudzić aktywność gospodarczą młodzieży i stworzyć nowe miejsca pracy. Ma też pomóc seniorom, których liczba w Otwocku rośnie.

- Każdy senior, który mieszka sam, ma co miesiąc dylemat, czy wybrać wykupienie leków, czy zapłacić czynsz. Implementacja waluty równoległej daje starszym ludziom, schorowanym, przepracowanym, szansę na godziwe życie w wieku senioralnym – powiedział serwisowi portalsamorzadowy.pl Marek Leśkiewicz.

Otwocka marka ma mieć pokrycie w dochodach podatkowych powiatu i gminy lub w ich nieruchomościach. Z założenia ma być niewymienialna poza Otwockiem oraz bez odsetek, co ma zabezpieczyć ją przed spekulacją oraz zapobiec oszczędzaniu. Waluta równoległa ma być wydawana na miejscu. Początkowo ma funkcjonować tylko elektronicznie, choć planuje się bicie monet.

Waluta alternatywna to rodzaj waluty funkcjonującej równolegle do pieniędzy emitowanych przez banki centralne. Na świecie funkcjonuje teraz kilka tysięcy takich walut lokalnych (w USA, w Kanadzie, w wielu krajach europejskich). Zaletą takiej lokalnej waluty, z punktu widzenia samorządów, jest możliwość ożywiania lokalnej przedsiębiorczości i zatrzymywanie pieniędzy w lokalnym obiegu. Jednak są również głosy, wskazujące, że lokalne waluty na dłuższą metę mogą przyczyniać się do destabilizacji gospodarki i zmniejszania aktywności gospodarczej.