Reklama
Rozwiń

Koziński nie rezygnuje z kandydowania na wiceprezesa NBP

Witold Koziński, kandydat na wiceprezesa Narodowego Banku Polskiego nie rozważa rezygnacji z ubiegania się o to stanowisko

Aktualizacja: 10.03.2008 11:58 Publikacja: 10.03.2008 11:39

Witold Koziński, kandydat na wiceprezesa NBP

Witold Koziński, kandydat na wiceprezesa NBP

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Koziński zapowiedział, że poprosi o spotkanie premiera Donalda Tuska, który blokuje jego nominację po wypowiedzi Kozińskiego, w której dopuścił on możliwość interwencji banku centralnego na rynku walutowym.

- Moja wypowiedź o kursie nie dotyczyła realnej interwencji, dotyczyła hipotetycznej sytuacji, gdy złoty nadmiernie się umocni. Uważam, że ta dyskusja była uzasadniona, tym bardziej, że Polska prędzej czy później znajdzie się w systemie ERM2, gdzie interwencji uniknąć się nie da - powiedział Koziński w radiu PIN.

Koziński dodał, że podtrzymuje swoje słowa i nie zamierza się z nich wycofywać. Nie rezygnuje także z ubiegania się o stanowisko pierwszego wiceprezesa banku centralnego i chce osobiście wyjaśnić swoje stanowisko premierowi Donaldowi Tuskowi.

- Potrzebna byłaby krótka nawet wymiana zdań między mną i premierem i występuję z prośbą o spotkanie. Chcę wyjaśnić, że moja wypowiedź o interwencjach na rynku walutowym była hipotetyczna i nie zamierzam w niczym wyręczać Rady Polityki Pieniężnej - wyjaśnił Koziński.

Koziński dodał, że nawet negatywna opinia Donalda Tuska nie wpłynie na jego decyzję o kandydowaniu.

Reklama
Reklama

- Nie biorę pod uwagę możliwości wycofania swojej kandydatury na wiceprezesa NBP. RPP ma pełną autonomię w sprawach interwencji, więc obawa o wpływ wiceprezesów NBP na bieżącą politykę Rady jest całkowicie pozbawiony zasadności - tłumaczy Koziński.

Dwaj wiceprezesi NBP, Jerzy Pruski i Krzysztof Rybiński, podali się do dymisji na początku roku. W ubiegłym tygodniu prezydent Lech Kaczyński powołał na stanowisko wiceprezesa Piotra Wiesiołka, zaś stanowisko drugiego wiceprezesa pozostaje nieobsadzone.

NBP

Koziński zapowiedział, że poprosi o spotkanie premiera Donalda Tuska, który blokuje jego nominację po wypowiedzi Kozińskiego, w której dopuścił on możliwość interwencji banku centralnego na rynku walutowym.

- Moja wypowiedź o kursie nie dotyczyła realnej interwencji, dotyczyła hipotetycznej sytuacji, gdy złoty nadmiernie się umocni. Uważam, że ta dyskusja była uzasadniona, tym bardziej, że Polska prędzej czy później znajdzie się w systemie ERM2, gdzie interwencji uniknąć się nie da - powiedział Koziński w radiu PIN.

Reklama
Finanse
Trump przypuścił nowy atak na Powella. Prezydent znalazł sposób na pozbycie się szefa Fed?
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama