Ekonomiści niemal powszechnie spodziewali się takiej decyzji Rady Prezesów frankfurckiej instytucji. Część jednak liczyła się z tym, że zasygnalizuje ona łagodzenie polityki pieniężnej w kolejnych miesiącach. Prezes EBC Mario Draghi rozwiał jednak te oczekiwania.
Na konferencji prasowej po czwartkowym posiedzeniu Rady Prezesów Draghi powiedział, że członkowie tego gremium jednomyślnie opowiedzieli się za utrzymaniem stóp procentowych na niezmienionym poziomie, bo dostrzegli zwiastuny stabilizacji w gospodarce strefy euro i poprawę nastrojów na rynkach finansowych. Tymczasem po grudniowym posiedzeniu Rady Prezesów, Draghi mówił, że obniżka stóp była szeroko dyskutowana.
- Oznaki ekonomicznej stabilizacji mogą się pojawić już w pierwszej połowie br. dzięki obserwowanej ostatnio stabilizacji na rynkach finansowych. Następnie doświadczymy umiarkowanego ożywienia – ocenił jeszcze przed posiedzeniem Rady Prezesów EBC Marco Valli, główny ekonomista ds. stefy euro w banku UniCredit. – Zawsze będą jakieś zagrożenia, ale nie ma powodów do cięcia stóp – dodał.
- Słaba koniunktura w strefie euro przeciągnie się na 2013 r. W szczególności, niezbędne dostosowania w bilansach sektora finansowego i niefinansowego oraz utrzymująca się niepewność będą nadal ciążyły na aktywności gospodarczej. Później w 2013 r.aktywność ta zacznie przypuszczalnie odżywać - przyznał Draghi.
Prezes EBC ostrzegł jednak, aby nie popadać w nadmierny optymizm. - Istnieje ryzyko, że perspektywy gospodarki zmienią się na gorsze. Zagrożenia wiążą się głównie z powolnym wdrażaniem reform strukturalnych w strefie euro, kwestiami geopolitycznymi i nierównowagą w głównych państwach uprzemysłowionych - powiedział.