Szef Opery TFI wyznał grzechy w liście do inwestorów

Zachowaliśmy się jak skończone barany. W tej chwili niczego bardziej nie żałuję, niż utworzenia Opery cztery lata temu – napisał w liście do klientów szef towarzystwa

Publikacja: 09.01.2009 01:31

Straty inwestorów nie dziwią dziś nikogo. Wiadomo – kryzys. Jednak Maciej Kwiatkowski, założyciel i szef Opery TFI, i tak ma się z czego tłumaczyć. Jego flagowy fundusz Opera FIZ tylko w minionym kwartale stracił prawie połowę kapitału, a od początku roku straty „zjadły” dwie trzecie pieniędzy. Dla porównania działający na podstawie zbliżonej strategii Investor FIZ zamknął zeszły rok stratą nieznacznie przekraczającą 10 proc., a od 2005 roku dał swoim klientom ponad 135-proc. zysk.

Szef Opery TFI wyjaśnia wpadkę w emocjonalnym liście do klientów. W ostrych słowach przyznaje w nim, że w minionym roku przedstawiciele funduszu wykazali się wyjątkową niekompetencją.

[wyimek]35,2 proc. wynosi strata Opera FIZ od początku działania. Na koniec marca 2008 r. był na blisko 100-proc. plusie [/wyimek]

– Całą winę biorę na siebie. W jeden rok, a w zasadzie jeden kwartał, utraciłem państwa zaufanie, na które pracowałem od 1994 roku, – czytamy w liście. Eksperci od marketingu i wizerunku mocno krytykują taką formę kontaktu z klientami.

– Żaden profesjonalista nie powinien pozwolić sobie na knajacki język z baru, w którym siedzą finansiści. A tak było w tym przypadku – mówi Eryk Mistewicz, specjalista od wizerunku. – Widzę to jako próbę wyjmowania gołymi rękami z ognia tego, co się jeszcze da: resztek pieniędzy, reputacji zawodowej, w istocie honoru – mówi szef dużej agencji PR.

W opinii specjalistów od wizerunku, jeżeli sposób komunikacji firmy jest tak słaby, odbiorca jej usług nie może mieć pewności, że zostały one dobrze wykonane.

Dlaczego Opera FIZ poniosła tak dotkliwe straty w ostatnim roku? – Splot niekorzystnych dla nas wydarzeń był aż nieprawdopodobny. Można powiedzieć, że traciliśmy na wszystkim i wszędzie – informuje klientów z rozbrajającą szczerością Maciej Kwiatkowski.

Bardziej chłodna analiza wskazuje, że przyczyn klęski funduszu jest kilka. Główne to obstawianie dalszych giełdowych spadków po październikowym krachu, przecena inwestycji private equity oraz gwałtowne odwrócenie trendu na polskim złotym. Zawiódł również hedging, czyli zabezpieczanie pozycji, który w efekcie zwiększał straty, zamiast je kompensować.

Straty inwestorów nie dziwią dziś nikogo. Wiadomo – kryzys. Jednak Maciej Kwiatkowski, założyciel i szef Opery TFI, i tak ma się z czego tłumaczyć. Jego flagowy fundusz Opera FIZ tylko w minionym kwartale stracił prawie połowę kapitału, a od początku roku straty „zjadły” dwie trzecie pieniędzy. Dla porównania działający na podstawie zbliżonej strategii Investor FIZ zamknął zeszły rok stratą nieznacznie przekraczającą 10 proc., a od 2005 roku dał swoim klientom ponad 135-proc. zysk.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli