Koło ratunkowe dla ZCh Police

Nowy plan naprawczy dla zagrożonej spółki. Może zadziałać, o ile zakończy się wojna związków z zarządem

Publikacja: 09.05.2009 04:41

Akcjonariusze ZCh Police na razie nie mogą liczyć, że spółka w niedługim czasie zacznie przynosić zy

Akcjonariusze ZCh Police na razie nie mogą liczyć, że spółka w niedługim czasie zacznie przynosić zyski.

Foto: Rzeczpospolita

W sobotę rada nadzorcza Zakładów Chemicznych Police ma rozpatrywać plan restrukturyzacji spółki. Ponad 120-stronicowy dokument został w czwartek zaakceptowany przez wiceministra skarbu Krzysztofa Żuka.

Plan działań naprawczych może mieć decydujące znaczenie dla dalszego istnienia firmy: IV kwartał 2008 roku Police zakończyły 310-milionową stratą, prócz tego na koniec roku odnotowały jeszcze 130-milionowe straty na opcjach i 150 mln zł strat na wycenie zapasów. W firmie pojawiły się nawet głosy o możliwości bankructwa.

– Jestem dobrej myśli, bo uzyskaliśmy akceptację właściciela dla zaproponowanych działań – twierdzi mimo to prezes Polic Ryszard Siwiec. Przeciwnego zdania są jednak związki zawodowe: – Ten program nic nie wnosi i powiela zamierzenia z poprzednich lat – uważa Waldemar Badełek, szef największego związku w Policach.

Plan działań naprawczych przewiduje mocne cięcia kosztów. Do minimum zredukowane są wydatki na remonty, radykalnie zmniejszono plany inwestycyjne. Choć jeszcze w styczniu zarząd planował zwolnienia, teraz ma je zastąpić realizowany od przeszło miesiąca program dobrowolnych odejść. Nie będzie jednak podwyżek ani premii. Spółka szykuje także zmiany w sposobie finansowania działalności: będzie częściej niż do tej pory korzystać z kredytu obrotowego. Zmienią się także relacje pomiędzy spółką matką a spółkami zależnymi. Mają one działać bardziej niezależnie.

To wszystko jednak nie wystarczy, jeśli zarząd nie porozumie się ze związkowcami. A na to się nie zanosi. W czwartek dziewięciu szefów związków zawodowych wysłało do premiera Donalda Tuska list, w którym domagają się m.in. oceny kondycji zakładu przez niezależnych ekspertów i wyciągnięcia konsekwencji wobec zarządu spółki. Miesiąc temu o odpowiedzialności zarządu za fatalną sytuację Polic związki bezskutecznie usiłowały przekonać kierownictwo Ministerstwa Skarbu. Dziś natomiast związkowi przedstawiciele w radzie nadzorczej będą chcieli odwołać wiceprezesa Sławomira Winiarskiego.

Police starają się teraz o 150 mln zł kredytu, który miałby pomóc spółce wydźwignąć się z kłopotów. 15 maja firma ma przedstawić wyniki finansowe za I kwartał. Strata netto może przekroczyć 100 mln zł. Czy Police, jak obawia się załoga, mogłyby upaść? – To byłaby ostateczność. Ale jeśli banki nie zdecydowałyby się na dalsze finansowanie spółki, może się coś takiego wydarzyć – ostrzega Paweł Burzyński z Domu Maklerskiego BZ WBK.

ZAK

W sobotę rada nadzorcza Zakładów Chemicznych Police ma rozpatrywać plan restrukturyzacji spółki. Ponad 120-stronicowy dokument został w czwartek zaakceptowany przez wiceministra skarbu Krzysztofa Żuka.

Plan działań naprawczych może mieć decydujące znaczenie dla dalszego istnienia firmy: IV kwartał 2008 roku Police zakończyły 310-milionową stratą, prócz tego na koniec roku odnotowały jeszcze 130-milionowe straty na opcjach i 150 mln zł strat na wycenie zapasów. W firmie pojawiły się nawet głosy o możliwości bankructwa.

Pozostało 80% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli