Długie weekendy kosztują

W tym i przyszłym roku kalendarz sprzyja gospodarce. Każdy dzień wolny od pracy zmniejsza bowiem teoretycznie produkt krajowy brutto o 4 mld zł

Aktualizacja: 13.06.2009 17:23 Publikacja: 13.06.2009 03:22

Odpoczynek w parku

Odpoczynek w parku

Foto: Fotorzepa, Filip Frydrykiewicz F.F. Filip Frydrykiewicz

W tym roku Polacy nie mają zbyt wielu możliwości przedłużenia weekendów. Ci, którzy wzięli w piątek wolne, mogą się cieszyć czterodniowym weekendem. Ale już w maju układ świąt był niekorzystny, podobnie będzie z 15 sierpnia, który wypada w sobotę. Z kolei jeden dzień Bożego Narodzenia wypada w sobotę, podczas gdy w 2008 r. oba przypadały w dni w innych okolicznościach powszednie.

– W tym roku kalendarz sprzyja gospodarce – mówi Łukasz Tarnawa, ekonomista PKO BP. Mniej dni wolnych oznacza bowiem wyższy produkt krajowy brutto, a w grę wchodzą niebagatelne kwoty.

– Statystycznie rzecz ujmując, jeden dzień wolny oznacza ubytek około 4 miliardów złotych z PKB. Ale to tylko suche wyliczenia, bo mimo wszystko aktywność gospodarcza nawet w tych dniach nie zamiera zupełnie – mówi Maja Goettig, główna ekonomistka BPH.

W czasie dni wolnych staje głównie przemysł, ale dochód narodowy może nadal rosnąć dzięki np. usługom turystycznym, oczywiście pod warunkiem, że korzystamy z nich w kraju. – Teoretycznie dni, które dla firm produkcyjnych są stratą, dla innych, np. dla sklepów i niektórych usług, oznaczają zyski. Pytanie brzmi, czy w kryzysie wobec pogarszającej się sytuacji na rynku pracy efekt wyższej konsumpcji wystąpi – ocenia Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK.

Część specjalistów jest w tej kwestii optymistyczna. – Mamy kryzys, ale nie zmienia to faktu, że takie przerwy sprzyjają zrobieniu odłożonych zakupów, np. dóbr trwałych. Wydajemy i tak więcej, niż gdybyśmy byli w pracy – mówi Jakub Borowski, ekonomista Invest Banku.

Ową konsumpcję ogranicza jednak ustawowy zakaz handlu w 12 dni świątecznych, który obowiązuje od 2008 r. I choćby z tego powodu rekompensata ze strony usług czy handlu może nie być wystarczająca.

Mimo to zdaniem Jakuba Borowskiego robienie sobie długich weekendów niesie także inne korzyści. – To ma pozytywny wpływ na wydajność pracy w długim terminie – przekonuje. Tym bardziej że – jak mówią specjaliści – wydajność np. w piątek między świętem a weekendem nie musi być tak wysoka jak w normalny dzień pracy. – A wzięty urlop i tak zmniejsza liczbę dni wolnych pracownika, więc gdzieś to wszystko się trochę wyrównuje – przypomina Łukasz Tarnawa, ekonomista PKO BP.

– Od możliwości wydłużenia weekendu silniejszy negatywny wpływ na gospodarkę miałoby wprowadzenie dodatkowego dnia wolnego, np. święta Trzech Króli – dodaje Jakub Borowski.

Wiele firm produkcyjnych stara się zresztą niwelować skutki przedłużonych weekendów. – Piątek, 12 czerwca, wszyscy mamy wolny, ale odpracowujemy go w sobotę, 20 czerwca – mówi Sebastian Tołwiński z grupy Żywiec. Jak dodaje, to wynik uzgodnień z pracownikami.

Niektórzy przedsiębiorcy mają inny sposób – gdy święto wypada w sobotę (jak w tym roku Wniebowzięcia NMP) i pracodawcy muszą zaoferować w zamian dzień wolny, wybierają piątek między świętem a weekendem.

Długie weekendy utrudniają pracę nie tylko firmom, ale i ekonomistom. Z kalendarza wynika, że w tym i w ubiegłym roku w maju liczba dni roboczych była taka sama i wynosiła 20. – Trudno jednak porównać oba te miesiące – mówi Grzegorz Ogonek, ekonomista ING Banku. W ubiegłym roku weekend majowy mógł być wydłużony do czterech dni, a dodatkowo w maju wypadało Boże Ciało, co pozwalało na kolejny czterodniowy weekend. – I tu pojawia się pytanie, ile osób skorzystało z takiej możliwości – mówi ekonomista ING.

Stąd zapewne dość duże rozbieżności w prognozach dynamiki produkcji na maj w ujęciu rok do roku – od spadku o 4 proc. do prawie 9-proc. wzrostu. W kwietniu produkcja spadła o 12 proc. w ujęciu rocznym. – Wygląda na to, że największe spadki produkcji mamy już za sobą, od trzech miesięcy maleją spadki produkcji odsezonowanej – mówi Maja Goettig.

Bardziej optymistycznie nastrajają także dane o wskaźniku PMI dla polskiego przemysłu, który w maju wzrósł z 42 do 42,5 pkt. GUS dane o produkcji w maju poda za tydzień.

W tym roku Polacy nie mają zbyt wielu możliwości przedłużenia weekendów. Ci, którzy wzięli w piątek wolne, mogą się cieszyć czterodniowym weekendem. Ale już w maju układ świąt był niekorzystny, podobnie będzie z 15 sierpnia, który wypada w sobotę. Z kolei jeden dzień Bożego Narodzenia wypada w sobotę, podczas gdy w 2008 r. oba przypadały w dni w innych okolicznościach powszednie.

– W tym roku kalendarz sprzyja gospodarce – mówi Łukasz Tarnawa, ekonomista PKO BP. Mniej dni wolnych oznacza bowiem wyższy produkt krajowy brutto, a w grę wchodzą niebagatelne kwoty.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje