Na razie sytuacja jest absurdalna. Firma, której wniosek zostanie oceniony pozytywnie (czyli uzyska wymaganą minimalną liczbę punktów), ale nie dostanie dotacji, bo pula pieniędzy do podziału została już wyczerpana, nie może złożyć protestu. – To jakbyśmy np. w sądzie ubiegali się o odszkodowanie w wysokości 1 mln zł. Sąd by uznał nasze racje, ale jednocześnie przyznał 0 zł i zabronił odwoływania się od tej decyzji – wyjaśnia obrazowo Michał Turczyk z Deloitte.
O tym, jak niekorzystne są to rozwiązania, przekonało się ostatnio kilkudziesięciu przedsiębiorców (walczyli o granty z programu „Kapitał ludzki”). Uzyskali minimalną wymaganą liczbę punktów (60 pkt), ale za mało, by otrzymać dofinansowanie (potrzebne było powyżej 75 pkt) Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości poinformowała ich, że nie mają prawa do skarg. – Doszło do tego, że beneficjent, który dostał np. 59 pkt (a więc poniżej wymaganego progu), ma większe szanse na wywalczenie dotacji niż ten, który osiągnął próg – wytyka Paweł Tynel z Ernst & Young. Turczyk podkreśla, że zgodnie z prawem beneficjentom zawsze powinien przysługiwać co najmniej jeden środek odwoławczy.
Na szczęście Ministerstwo Rozwoju Regionalnego przygotowało zmiany w wytycznych dotyczących procedur odwoławczych. Jak informuje rzecznik MRR Anna Konik-Żurawska, nawet jeśli dla kogoś zabraknie pieniędzy i tak będzie mógł się odwoływać. –To istotne dla firm, bo czasami protest jest jedyną drogą, by zmienić przyznaną punktację – komentuje Paweł Tynel.
Ale to nie koniec problemów. – W nowym projekcie wytycznych, przedstawionym przez MRR do konsultacji społecznych, znowu pojawia się zapis w taki sam sposób dyskryminujący firmy – zauważa Turczyk. – Mam jednak nadzieję, że zostanie poprawiony przez MRR. Resort twierdzi, że jego intencją jest uznanie prawa do odwołań dla wszystkich przedsiębiorców.
Ważne jest, by nowe wytyczne (już bez żadnych błędów) jak najszybciej weszły w życie. W najbliższych dniach PARP ogłosi listę firm, które ubiegały się o dotacje z programu „Innowacyjna gospodarka”). Wiadomo, że znajdzie się tam 280 podmiotów, które przeszły pozytywnie wszystkie etapy oceny. Ale funduszy wystarczy tylko dla kilkudziesięciu.