Do podziału było 68 mln zł. To niezbyt wiele, ale po raz pierwszy o tego typu dotacje mogły startować tylko małe i średnie firmy, duże zostały wykluczone. Rodziło to obawy, że zabraknie chętnych na zakup infrastruktury badawczo-rozwojowej czy wdrożenie nowych wzorów użytkowych. - Polscy przedsiębiorcy pozytywnie nas zaskoczyli. Mimo kryzysu i pewnych utrudnień, najwyraźniej czują potrzebę wprowadzenia u siebie innowacji - komentuje Ewa Fedor, ekspert ds. funduszy unijnych z Konfederacji Pracodawców Polskich.

Firmy mogły składać wnioski od poniedziałku (28 września). Chętnych było tak dużo, że już we wtorek po południu wartość złożonych aplikacji wyniosła 120 mln zł czyli prawie 200 proc. puli do podziału. Tymczasem już po osiągnięciu 150 proc. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości ma prawo zamknąć nabór. Sąd decyzja Agencji, że przedsiębiorcy mogą ubiegać się o tego typu dotacje tylko do piątku (2 października) włącznie. Następny konkurs dopiero w przyszłym roku.