Plan zakładał podaż na poziomie 500-800 mln zł. Choć wykup papierów jest gwarantowany przez Skarb Państwa, średnia rentowność na przetargu okazały się wyższe, niż w przypadku "pięciolatek" emitowanych przez Ministerstwo Finansów i wyniosła 6,008 proc. Obecnie papiery skarbowe o podobnym terminie wykupu wyceniane są przez rynek na 5,72 proc. Podobne rentowności obserwowane były na ostatnim przetargu "pięciolatek" na początku września.

Uczestnicy rynku nie dziwią się, że ceny obligacji BGK na pierwszym tego typu przetargu były niższe. - To jest papier, który ma wprawdzie gwarancje Skarbu Państwa, ale nie jest typowym papierem skarbowym. Premia, jaką oczekiwali inwestorzy - 30 pkt. bazowych - wydaje się jednak rozsądna - mówi Krzysztof Izdebski, dealer rynku obligacji banku PKO BP. - Trzeba brać poprawkę, że jest to pierwsza emisja tego typ - dodaje.

Zdaniem analityków BGK nie powinien mieć problemu z uplasowaniem na rynku kolejnych papierów. Bank zamierza pozyskać w tym roku na rzecz Krajowego Funduszu Drogowego 7,25 mld zł. - Wysoki popyt sugeruje, że instytucje - m.in. fundusze emerytalne są zainteresowane zakupem tego typu papierów - podkreśla Krzysztof Izdebski. Dealerzy podkreślają jednak, że obligacje BGK w dalszym ciągu budzą wątpliwości inwestorów nie wiadomo m.in., czy będą mogły być przedmiotem handlu na rynku międzybankowym, czy też do ich rozliczenia będzie potrzebne pośrednictwo domu maklerskiego.