Decyzja została podjęta po zapoznaniu się członków Rady z najnowszym raportem o inflacji, w tym ze ścieżką inflacji i PKB, które zostaną upublicznione po posiedzeniu RPP.
- Sądzę, że najnowsza prognoza inflacji może być nieco wyższa niż sądzono jeszcze w lutym - mówi Monika Kurtek, ekonomista BPH. - Związane jest to z powodzią, wyhamowaniem spadków cen żywności, w połączeniu ze słabszym niż jeszcze kilka miesięcy temu złotym. W jej opinii mogło to wywołać w RPP dyskusję na temat zmiany nieformalnego nastawienia w polityce pieniężnej z neutralnego na restrykcyjne. - Nie sądzę jednak, aby do zmiany nastawienia doszło już teraz - wyjaśniła Kurtek.
- Biorąc pod uwagę nadal dużą niepewność w kwestii przełożenia się problemów fiskalnych strefy euro na krajową gospodarkę oraz prognozowane w krótkim terminie dalsze obniżanie się inflacji, RPP utrzyma postawę wyczekującą i nie będzie skłonna do zacieśniania polityki pieniężnej w ciągu najbliższych miesięcy. Ekonomiści spodziewają się jednej podwyżki stóp procentowych w tym roku - o 25 punktów bazowych, ale dopiero w ostatnim kwartale roku.