Ministerstwo Finansów analizuje, jakie skutki dla banków wywołałby dodatkowy podatek. Z naszych informacji wynika, że obliczenia resortu mówią o pozyskaniu 1,4 – 1,5 mld zł dochodów budżetowych.
– Na bieżąco weryfikujemy propozycje krajów, które już wprowadziły rozwiązania proponowane przez Komisję Europejską (KE chce, żeby banki składały się na specjalny fundusz ratunkowy – red.) – mówi Magdalena Kobos, rzecznik resortu. Przyznaje także, że ministerstwo przygląda się propozycjom opodatkowania banków. Kobos nie chciała jednak komentować studyjnych prac resortu na ten temat.
Bardzo zaawansowani w pracach nad swoim projektem ustawy o specjalnym podatku dla banków są parlamentarzyści lewicy. – Zainspirował nas rząd Węgier, który taki podatek wprowadził – mówi Stanisław Stec, poseł SLD. – Naszym celem jest zmniejszenie deficytu budżetowego. SLD nie zdecydował jeszcze, jak wysoka miałaby być taksa płacona przez banki od ich aktywów. Na Węgrzech jest to 0,5 proc., posłowie mówią raczej o stawce w wysokości 0,3 proc. Lewica chciałaby, żeby nowe prawo weszło w życie od 2011 r. i obowiązywało przez trzy – pięć lat.
[wyimek][srodtytul]2,3 mld zł[/srodtytul] podatku dochodowego zapłaciły banki w 2009 roku[/wyimek]
Jeśli rząd poparłby propozycje Sojuszu, bardziej restrykcyjne niż efekt studyjnych prac resortu, to do budżetu państwa wpłynęłoby dodatkowo około 3 mld zł.