– Silne zaostrzenie polityki pieniężnej w naszym kraju będzie konieczne, aby zachować płynność finansową – uznał Xia Bin, były prezes, a obecnie doradca banku centralnego Chin. – Musimy znaleźć sposób, aby odprowadzać nadmiar pieniądza.

W październiku poziom inflacji osiągnął tam rekordową wysokość od 25 miesięcy – 4,4 proc. Chińska gospodarka w znacznej mierze opiera się na taniej sile roboczej, jest zatem wrażliwa na wzrost inflacji, a zwłaszcza wzrost cen żywności.

[wyimek]4,4 proc. wyniosła inflacja w Chinach w październiku 2010 roku[/wyimek]

Ludowy Bank Chin podjął decyzję o zwiększeniu rezerw obowiązkowych o 50 punktów bazowych. To już piąty krok w tym kierunku od początku roku. Jednak w dalszym ciągu niewystarczający, aby usunąć nadmiar gotówki z rynku. Zdaniem Xia, bank centralny może sobie pozwolić na dalszy wzrost rezerwy obowiązkowej. – Chiny w obliczu nieodpowiedzialnych działań USA, które dodrukowują dolary, muszą dążyć do wzmocnienia nadzoru napływu kapitału i inwestycji zagranicznych – ostrzegł były szef Ludowy Bank Chin.

Temu ma służyć m.in. nowe rozporządzenia w sprawie zakupu nieruchomości. Obcokrajowcy i zagraniczne organizacje oraz obywatele Hongkongu, Makao i Tajwanu mogą w Chinach nabyć tylko jeden dom. Dodatkowo osoby indywidualne muszą dostarczyć pisemny dowód, że mieszkają i pracują na terenie Chin i nie posiadają żadnego domu.