Ratunek dla zadłużonej Irlandii i próba ograniczenia paniki na rynkach to główne cele planu pomocowego dla Irlandii. W Dublinie pracują już eksperci Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Mają przygotować plan ratunkowy dla Irlandii, który będzie się składał z dwóch części: programu ograniczania deficytu budżetowego oraz programu restrukturyzacji banków. Rząd ma podnieść dochody i obciąć wydatki, tak aby oszczędzić 15 mld euro w ciągu trzech lat. A banki mają się stać znacznie mniejsze. Plan powinien być gotowy do końca listopada.
– Wtedy będzie wiadomo, ile pieniędzy Irlandia potrzebuje i na co będą one przeznaczone – wyjaśniał Amadeu Altafaj Tardio, rzecznik Komisji Europejskiej. Irlandzki rząd podkreśla, że będzie to mniej niż 100 mld euro, media spekulują o kwocie 80 – 90 mld euro. Będzie wypłacana przez trzy lata. Ma pochodzić z trzech źródeł: Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji Finansowej (wartego łącznie 60 mld euro), Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej (wartego łącznie 440 mld euro) oraz z kasy MFW.
Polska będzie miała niewielki udział w pomocy jako akcjonariusz MFW, a także jako płatnik składki do budżetu UE, z którego finansowany jest EMFS. Natomiast europejski fundusz EFSF jest finansowany wyłącznie przez kraje strefy euro. Powstał w maju i będzie użyty po raz pierwszy. Dodatkowo Wielka Brytania i Szwecja zadeklarowały chęć udzielenia pożyczek bilateralnych.
Nieznane pozostają warunki pożyczki. Klaus Regling, szef EFSF, w wypowiedzi dla „Irish Times” stwierdził, że powinny być drastyczne, a oprocentowanie zbliżone do pożyczki greckiej, czyli 5 proc. To i tak mniej niż obecne koszty rynkowe sięgające 8 proc. Najwięcej kontrowersji budzą potencjalne warunki budżetowe postawione Dublinowi, w tym szczególnie podwyżka podatków. Chodzi o podatek CIT w wysokości 12,5 proc. Jednak według irlandzkiego rządu niska stawka ma zostać ocalona.
Premier Irlandii Brian Cowen podkreśla, że jego kraj nie traci suwerenności gospodarczej. Ale wniosek o pomoc finansową podzielił rząd. Wycofała się z niego Partia Zielonych, która zaapelowała o przedterminowe wybory. Premier Brian Cowen zapowiedział jednak, że nie rozwiąże parlamentu przed uchwaleniem przyszłorocznego oszczędnościowego budżetu (głosowanie zaplanowano na 7 grudnia).