Egipski bank centralny rozprowadził wśród instytucji finansowych 5 mld funtów. Do sprowadzenia gotówki – jak powiedział prezes banku centralnego Egiptu Faruk el Okdah – wykorzystano samoloty wojskowe. Maksymalnie można wybrać dziennie 10 tys. funtów, a górny limit wszystkich wypłat nie może przekroczyć 50 tys. funtów.
Waluta egipska osłabła do kursu 5,93 za dol. i była najsłabsza od 2005 r. Rezerwy walutowe Egiptu to dziś 36 mld dol. Ale resort finansów postanowił w najbliższych dniach sprzedać na aukcji obligacje o nominalnej wartości 15 mld funtów. Zdaniem Shahinaz Fody z BNP Paribas ich oprocentowanie wzrośnie przynajmniej o jedną trzecią z obecnych 10,6 proc. Credit Agricole oczekuje, że w najbliższym czasie wobec drastycznego spadku napływu dewiz funt osłabi się jeszcze o przynajmniej 20 proc.
W Egipcie nie ruszyła jednak giełda, nieczynna od dziesięciu dni. Jej ponowne uruchomienie planowane jest najwcześniej na jutro.
Nowy minister finansów Samir Radwan podał, że przejściowe kłopoty gospodarcze nie zmienią polityki rządu i żywność nadal będzie subsydiowana, i to nawet w sytuacji, kiedy światowe ceny są bardzo wysokie i dalej rosną. – Wydatki na cele publiczne umożliwią nam osiągnięcie sprawiedliwości społecznej – mówił minister na swojej pierwszej konferencji prasowej.
Zdaniem ekonomistów taka polityka może doprowadzić do dwucyfrowego deficytu budżetowego. Na koniec poprzedniego roku budżetowego w czerwcu 2010 r. egipski deficyt wyniósł 8,1 proc PKB. Jednocześnie minister Radwan zapewnił, że Egipt w żadnym wypadku nie przewiduje ogłoszenia niewypłacalności. – Będziemy honorować wszystkie nasze zobowiązania.