Obama wciąż musi się martwić o rynek pracy

Stopa bezrobocia za oceanem spadła do najniższego poziomu od dwóch lat. Amerykanie martwią się, że to tylko chwilowa poprawa

Publikacja: 04.04.2011 02:44

Analitycy wskazują na ponad sześć milionów Amerykanów, którzy są bezrobotni od ponad 26 tygodni.

Analitycy wskazują na ponad sześć milionów Amerykanów, którzy są bezrobotni od ponad 26 tygodni.

Foto: AFP

J-O-B-S (ang. miejsca pracy) – wielkie litery wiszące na elewacji Izby Handlowej w Waszyngtonie przypominają rządzącym politykom, że najważniejszym problemem kraju jest walka z bezrobociem. W weekend przedstawiciele obu partii politycznych chwalili się sukcesem. W marcu liczba miejsc pracy w sektorach pozarolnicznych wzrosła o 216 tys., a stopa bezrobocia wyniosła 8,8 proc. – najmniej od dwóch lat.

Dla Baracka Obamy, w którego sztabie coraz głośniej tyka już przedwyborczy zegar, to bardzo ważna wiadomość. Zwłaszcza że Biały Dom oficjalnie przewidywał, że stopa bezrobocia w IV kw. 2011 r. wyniesie 9,1 proc. Nie wiadomo jednak, czy pozytywny trend utrzyma się przez najbliższe miesiące ani jaka stopa bezrobocia będzie dla wyborców do zaakceptowania. 8,8 proc. to bowiem jak na USA bardzo wysoki poziom. W czasie pierwszej kadencji George'a W. Busha wynosiła ona 4 – 6 proc. A gdy Obama wygrał wybory – 6,3 proc.

Na szczycie znalazła się w październiku 2009 r. (10,1 proc.), a w 2010 r. utrzymywała się w okolicach 9,8 proc. Między innymi z tego powodu demokraci zostali przez wyborców ukarani w ostatnich wyborach do Kongresu. Zwycięzcy republikanie część zasług za zmniejszenie bezrobocia przypisują zaś teraz sobie.

– Każda poprawa na rynku pracy to dobra wiadomość dla kraju, ale władze w Waszyngtonie muszą robić więcej, aby skończyć z niepewnością, która dokucza przedsiębiorcom – nawoływał w piątek spiker w Izbie Reprezentantów i jeden z liderów republikanów John Boehner. – Nie będę usatysfakcjonowany, dopóki dobrej pracy nie znajdzie każdy Amerykanin, który jej szuka – podkreślał zaś Barack Obama.

A ekonomiści obawiają się, że kryzys na Bliskim Wschodzie i rosnące ceny ropy mogą odwrócić pozytywny trend na rynku pracy. – Wzrost liczby miejsc pracy jest wciąż słaby. A biorąc pod uwagę to, co dzieje się z budżetem federalnym, grozi nam powrót do recesji. Cięcia na wielką skalę z pewnością znacznie podniosą stopę bezrobocia – mówi „Rz" Scott Lilly, ekspert w waszyngtońskim Center for American Progress.

Republikanie naciskają bowiem na Obamę, by zmniejszył wydatki swojego rządu o kilkadziesiąt miliardów dolarów.

Analitycy wskazują na ponad sześć milionów Amerykanów, którzy są bezrobotni od ponad 26 tygodni. – Rekordowa liczba osób nie miała pracy przez ostatni rok, a niektórzy z nich nawet przez dwa lata. Wydali więc już wszystkie oszczędności i mają ogromne kłopoty ze związaniem końca z końcem – dodaje Scott Lilly. Problemem jest również wysokość płac, które – w przeciwieństwie do cen w sklepach – wciąż nie rosną.

Ostatnie sondaże opinii publicznej nie mogą napawać Białego Domu optymizmem. Według Reutersa aż 64 procent Amerykanów uważa, że ich kraj zmierza w złym kierunku. To najgorszy wynik od czasu, gdy Barack Obama został prezydentem.

„The Economist" o finansach publicznych USA

Plan cięcia deficytu USA

Plan republikanów zakłada obniżenie deficytu państwa o więcej niż 4 biliony dolarów w ciągu następnej dekady. Ma to zostać wpisane do projektu budżetu na przyszły rok. Wczoraj Paul Ryan, przewodniczący komisji budżetowej Izby Reprezentantów, ogłosił, że powinno to być celem rządu na kolejne lata. Komisja już wcześniej zapowiedziała redukcję deficytu USA o 4 bln dol., Ryan chce, aby ta kwota była jeszcze większa. – Ograniczenia wydatków, likwidacja części przywilejów i coraz szybszy wzrost PKB pomogą w realizacji tego celu – zapowiedział. Komisja deficytu pod koniec ubiegłego roku poparła propozycję przeprowadzenia serii śmiałych posunięć, które mają na celu zmniejszenie deficytu. Znalazły się wśród nich: likwidacja ulg podatkowych, podniesienie wieku emerytalnego, ograniczenie świadczeń socjalnych.     —ega

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu