Największa w historii chińska misja gospodarcza w Polsce

Jest szansa na nowe inwestycje. Do Warszawy przyjeżdża największa w historii chińska misja gospodarcza

Publikacja: 21.04.2011 03:47

Chińczycy świętują Nowy Rok

Chińczycy świętują Nowy Rok

Foto: AFP

W piątek przylatuje do Warszawy chińska misja gospodarcza. Jest największą, a zarazem najważniejszą ze wszystkich misji z Chin, jakie do tej pory odwiedziły Polskę: w składzie delegacji jest przeszło 70 osób. Rangę wizyty ma podkreślać obecność kierownictwa Chińskiej Agencji ds. Promocji Handlu Międzynarodowego (CCPIT), będącej odpowiednikiem Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ).

Według szefa PAIiIZ Sławomira Majmana ranga misji jest dowodem na rosnące zainteresowanie Chińczyków Polską. – Chińczycy szukają możliwości inwestowania w Polsce, a także zwiększenia importu z Polski do Chin – mówi Majman. Te działania są zresztą zgodne z ostatnimi dyrektywami chińskiej partii oraz planami gospodarczymi, zakładającymi większe niż dotąd umiędzynarodowienie chińskiej gospodarki.

Przełomowe Expo

Polsko-chińskie kontakty gospodarcze od przeszło roku ożywiły się bardzo wyraźnie. Punktem przełomowym okazała się polska ekspozycja na światowej wystawie Expo w Szanghaju. W ostatnich kilkunastu miesiącach PAIiIZ przyjął już 38 chińskich misji gospodarczych reprezentujących firmy, rządowe organizacje, a także największe miasta i prowincje. Obecnej misji przewodzi wiceprezes CCPIT Zhang Wei. Razem z nim przyjeżdża grupa wysokich urzędników agencji, a także kilkudziesięciu przedsiębiorców z różnych branż: od energetyki, poprzez banki, fundusze inwestycyjne, po firmy działające w sektorze elektroniki czy geotermii. PAIiIZ liczy, że efektem misji będzie pojawienie się w Polsce nowych chińskich inwestycji.

Już ubiegły rok pokazał, że chińscy przedsiębiorcy wchodzą do Polski coraz śmielej. W 2010 roku Agencja zamknęła podpisaniem umów pięć projektów o wartości 109 mln euro. To blisko dwa razy więcej niż siedem projektów zakończonych w latach 2007 – 2009, które warte były niecałe 62 mln euro. Tymczasem w roku obecnym już udało się podpisać umowę na 62,5 mln euro mogącą przynieść pół tysiąca nowych miejsc pracy. Obecnie PAIiIZ negocjuje umowy inwestycyjne z 16 chińskimi firmami.

To jednak przyszłość. Wartość chińskich inwestycji już działających w Polsce jak na globalny napływ kapitału z Chin jest na razie więcej niż skromna. Na koniec 2009 roku skumulowane chińskie inwestycje w naszym kraju wyniosły 130,9 mln euro, czyli 188,7 mln dolarów. Głównymi inwestorami są cztery firmy: TPV Displays, która w Gorzowie Wielkopolskim i Żyrardowie zajmuje się produkcją telewizorów, Atletic Group produkująca w Koszalinie rowery, GD Poland prowadząca w Wólce Kosowskiej sprzedaż hurtową oraz Min Hoong Development działająca w branży nieruchomości.

– Nie jesteśmy zbyt otwarci na Chińczyków. Przykładem są choćby obawy przed budową przez chińskich inwestorów polskich autostrad – mówi Paweł Tynel z Ernst & Young.

Huta na początek

Zapowiedzą poważniejszych przedsięwzięć jest dopiero tegoroczna sprzedaż części Huty Stalowa Wola koncernowi LiuGong. Wiadomo już, że koncern Sany zamierza budować fabrykę maszyn budowlanych pod Warszawą wartą 150 mln zł. Z kolei koncern Shanghai Electric przymierza się do produkcji w Polsce urządzeń do elektrowni wiatrowych. Jednak w ocenie perspektyw eksperci są na razie sceptyczni: – Chiny mogą traktować Polskę jako przyczółek do ekspansji na Europę. Ale na ile inwestycje przyspieszą, jeszcze trudno oceniać – uważa Kiejstut Żagun z KPMG.

Chińczyków najbardziej interesują w Polsce przede wszystkim tradycyjne dziedziny gospodarki: infrastruktura, przemysł chemiczny oraz maszynowy, a także – o czym niedawno pisała „Rz" – energetyka. Ale obok nich mogą się także pojawić zaawansowane projekty z branży hi-tech. Przykładem jest przedsięwzięcie firmy Nuctech Company, uznane za jedno z najciekawszych przedsięwzięć ubiegłego roku. Ten światowy lider w produkcji skanerów wykorzystujących technikę nuklearną do prześwietlania (pojazdów, kontenerów czy przesyłek pocztowych) wykłada 25 mln euro na budowę zakładu w Kobyłce, pierwszego poza Chinami.

Ocieplenie relacji

Jedną z głównych przyczyn małego zainteresowania Chin inwestowaniem w polską gospodarkę są chłodne do niedawna relacje polityczne, które dla chińskich inwestorów, mocno zależnych od państwowych decydentów – okazały się ważną barierą. W rezultacie chińscy przedsiębiorcy jeszcze do niedawna zdecydowanie bardziej zabiegali o kontakty gospodarcze z naszymi sąsiadami. Gdy w 2009 roku kilka oficjalnych rządowych misji z Chin odwiedziło m.in. Czechy, Słowację, Węgry, Rumunię i Bułgarię, Polska została pominięta. Kontakty biznesowe pomogło dopiero ożywić Expo w Szanghaju, gdzie polska wystawa okazała się dużym sukcesem.     —adw

W piątek przylatuje do Warszawy chińska misja gospodarcza. Jest największą, a zarazem najważniejszą ze wszystkich misji z Chin, jakie do tej pory odwiedziły Polskę: w składzie delegacji jest przeszło 70 osób. Rangę wizyty ma podkreślać obecność kierownictwa Chińskiej Agencji ds. Promocji Handlu Międzynarodowego (CCPIT), będącej odpowiednikiem Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ).

Według szefa PAIiIZ Sławomira Majmana ranga misji jest dowodem na rosnące zainteresowanie Chińczyków Polską. – Chińczycy szukają możliwości inwestowania w Polsce, a także zwiększenia importu z Polski do Chin – mówi Majman. Te działania są zresztą zgodne z ostatnimi dyrektywami chińskiej partii oraz planami gospodarczymi, zakładającymi większe niż dotąd umiędzynarodowienie chińskiej gospodarki.

Pozostało 82% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli